Kraj

Protest przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego: Nie ma zgody na torturowanie kobiet

Agencja Gazeta
„Ten barbarzyński projekt cofa nas do średniowiecza!” – mówili podczas zorganizowanego pod Sejmem protestu przeciwnicy całkowitego zakazu aborcji.
Justyna Szklarczyk/Polityka
Justyna Szklarczyk/Polityka

W manifestacji przeciw zaostrzeniu ustawy aborcyjnej wzięło udział kilka tysięcy osób – podaje Anna Kędzierzawska z biura prasowego policji. Widać i słychać było tłumy. Protest zorganizowała pod Sejmem partia Razem, choć podnoszono postulat, żeby wydarzenie miało charakter ponadpartyjny. To odpowiedź na obywatelski projekt ustawodawczy, który zakłada, że aborcja będzie niedopuszczalna niezależnie od okoliczności.

Głos zabrali aktywiści i artyści, głównie kobiety. Oto wybrane wypowiedzi:

Marcelina Zawisza: Nie ma naszej zgody na to, żeby małe dziewczynki rodziły dzieci swoich gwałcicieli. Nie ma zgody na torturowanie psychiczne i fizyczne kobiet. Będziemy protestować przeciw temu, że Kaczyński spuścił ze smyczy swoich radykałów, którzy chcą odebrać kobietom ich prawa. (Tłum skanduje: Hańba!)

Sylwia Chutnik: Mężczyźni, którzy nienawidzicie kobiet. Kobiety, które nienawidzicie kobiet. Parlamencie, który gardzisz kobiecym głosem. Kościele katolicki, który głosu kobiecego nigdy nie słuchałeś. Prawicowy mizoginie, którzy podniecasz się cierpieniem tysięcy kobiety w imię świętości życia. Konserwatywni obrońcy nienarodzonych, którzy jednocześnie chcecie wprowadzić karę śmierci. Zdewociali obłudnicy rozczulający się nad nienarodzonymi a zarazem pogardzającymi narodzonymi. Ci wszyscy, którzy chcecie ograniczyć dostęp do badań medycznych, czyli jednego z podstawowych praw człowieka. Ci wszyscy, którzy chcecie abyśmy rodziły lub wręcz przeciwnie – abyśmy nie korzystały z in vitro. Ci wszyscy, którym się wydaje, że nasza macica to polityczna karta przetargowa. Że prawo do decydowania o swoim życiu może być złożone w ofierze chorego patriotyzmu czy religii. Że prawo do samostanowienia może być nam odebrane, bo tak wam się podoba. Że banda rozmodlonych obłudników będzie mi mówić, kiedy mam rodzić i jak. Że rząd może wcisnąć nam pięćset złotych w zamian za rodzenie dzieci pochodzących z gwałtu. Ci wszyscy nienawidzący kobiet. Nierozumiejący, że nasze ciała należą tylko do nas – pier… się!

Anna Dryjańska: Kobiety są ludźmi i to jest stwierdzenie rewolucyjne w roku 2016 w Polsce. Biskupi są siłą napędową, która chce torturować i mordować kobiety w Polsce. Dość tego. Dość zamieniania polityki w wielki fotel ginekologiczny, na którym układacie kobiety, by oceniać ich moralność. Dość świątobliwej nienawiści do kobiet. Jesteście co najwyżej ginekologiczną inkwizycją. Gdyby nie to, że wasze księżycowe zachcianki spełniają politycy, można by wam nawet współczuć. Prawda jest taka, że macie zero pojęcia o prawdziwym życiu. Należy wam się taki szacunek jak każdemu człowiekowi – nie większy. Wasze brednie będą traktowane w sposób równościowy – jak brednie. Mimo że nosicie pierścienie, róże i koronki. Biada wam! – cytuję waszą świętą księgę. Wasz problem polega na tym, że gloryfikujecie niewiasty mitologiczne, a pogardzacie prawdziwymi. Ich życie jest cenne i wymaga ochrony. Koniec waszego okresu ochronnego, koniec stąpania na paluszkach, macie zerowe kwalifikacje, żeby zmuszać kobiety do rodzenia. Won od naszych macic!

Elżbieta Korolczuk: Ile razy będę musiała jeszcze w tej sprawie protestować? Cieszę się, że jest nas dużo. Widzę, że się wkur...ie. (...) Jeśli nie wierzysz w aborcję, to jej sobie nie rób. Mam nadzieję, że to nasze wkurzenie z nami zostanie, że przekształcimy je w zwycięstwo.

Agata Diduszko-Zyglewska: Tylko 40 proc. katolików według statystyk Kościoła chodzi na msze. Biskupi nie mają prawa wypowiadać się w imieniu większości i dyktować nam, jak mamy żyć. To kobieta czuje strach, radość, ma świadomość, głowę, ręce i nogi. Zarodek nie ma żadnej z tych cech.

Monika Płatek: Aborcja powinna być legalna, bezpieczna i rzadka. Ta ustawa godzi się na to, żeby kobiety zabijać.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną