Pod hasłem „Polska dla Polaków, Polacy dla Polski” 11 listopada przejdzie ulicami Warszawy Marsz Niepodległości. Organizowany przez środowiska narodowe, głównie Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny, przejdzie tą samą trasą co w ubiegłym roku: od ronda im. Romana Dmowskiego, Al. Jerozolimskimi, mostem Poniatowskiego na drugą stronę miasta i zakończy się na błoniach Stadionu Narodowego. Zarówno na początku, jak i na końcu marszu zaplanowano kilka przemówień, m.in. działaczy Ruchu Narodowego, z którym związane jest Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, organizator demonstracji.
W ostatnich latach w czasie Marszu Niepodległości regularnie dochodziło do zamieszek. W ubiegłym roku zatrzymano 276 osób, kilkadziesiąt było rannych, w tym 51 policjantów i 24 osoby cywilne.
Narodowcy wystosowali do prezydenta Andrzeja Dudy oficjalne zaproszenie, ale go nie przyjął. Prezydent zrezygnował też z marszu Razem dla Niepodległej zainicjowanego przez Bronisława Komorowskiego. „Nie należy odnosić obchodów Święta Niepodległości do zwyczajów, które były wprowadzane w ostatnich latach. Jest lista punktów, które zawsze są w programie obchodów. 11 listopada w tym roku jest obchodzony przez pana prezydenta zgodnie z tradycją” – wytłumaczył decyzję Dudy podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydent Wojciech Kolarski.
Kalendarz prezydencki przewiduje, że rano 11 listopada Andrzej Duda będzie na mszy św. w warszawskiej archikatedrze św. Jana, następnie w Belwederze wręczy najwyższe odznaczenia państwowe oraz weźmie udział w uroczystej zmianie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza (razem z premier Kopacz) i spotka się z korpusem dyplomatycznym. Po południu natomiast pojedzie do Białej Podlaskiej (woj. lubelskie). Do końca ub. tygodnia nie podano programu uroczystości z udziałem prezydenta. Prawdopodobnie jednym z punktów będzie oficjalne nadanie rondu przy ul. Terebelskiej im. I Brygady Komendanta Józefa Piłsudskiego. Miejscowi radni przegłosowali uchwałę w tej sprawie jeszcze w sierpniu.
Marsze narodowców zapowiedziane są także w innym miastach, m.in. w Krakowie, Poznaniu, Lublinie. We Wrocławiu NOP chce zorganizować marsz na 10 tys. osób. To może być największy zlot skrajnych nacjonalistów we Wrocławiu od lat, którzy przekonywali do udziału w specyficznym stylu: „Zamiast pochłaniać chrupki przed ekranem komputera, zamiast pić piwo i pierdzieć w stołek – przyjdź na marsz i uczcij pamięć tych, którzy oddali swoje życie i śmierć dla narodu”.
Zamieszek i rozruchów we Wrocławiu obawia się m.in. IBM, które ostrzegło zatrudnionych w firmie obcokrajowców, aby dla swego bezpieczeństwa 11 listopada unikali okolic centrum Wrocławia. Bo część z nich może mieć charakter rasistowski, a w IBM pracuje dużo osób z Tunezji, Nigerii czy Turcji.