To pytanie do polityków. Na razie nie mamy takiego obowiązku. Na poziomie unijnym decyzja zapadnie pewnie w październiku, ale zasada dobrowolności raczej zostanie utrzymana. Zawsze będziemy mogli odmówić przyjęcia konkretnego cudzoziemca, o ile uznamy, że stanowi on zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Decyzji nie trzeba szczególnie uzasadniać. Konsekwencje takiego postępowania są trudne do przewidzenia. Jeśli zaczniemy wetować relokację uchodźców do Polski, możemy zrazić do siebie inne kraje UE. Stawką może być dostęp do funduszy unijnych – pojawiają się wypowiedzi zachodnich polityków, by je ograniczyć krajom, które nie zgodzą się na przyjęcie uchodźców. Straszy się również ograniczeniem dostępu do rynku pracy w innych krajach UE oraz prawa do podróżowania bez kontroli na granicach w ramach strefy Schengen. W niedzielę 13 września Niemcy już przywróciły kontrolę na wybranych granicach, w tym z Polską.