Jeszcze dziś wieczorem zacznie się demontaż „Tęczy” – instalacji, która od trzech lat stoi na warszawskim placu Zbawiciela.
Podczas pożegnalnej sesji w ostatni weekend pamiątkowe zdjęcie z „Tęczą” – dzięki specjalnie ustawionemu na placu fotomatowi – zrobiło sobie blisko 8 tysięcy osób. Teraz rozpocznie się proces przenoszenia pracy Julity Wójcik. Początek demontażu już dziś wieczorem – po godz. 22.00, by nie utrudniać ruchu w mieście.
Instytut Adama Mickiewicza, właściciel instalacji, nie ogłosił jeszcze, gdzie ostatecznie stanie, ale wiadomo, że rozmowy o tym (z dwoma partnerami, jak do niedawna słyszeliśmy) prowadzone były do ostatniej chwili. Wiadomo też, że umowa dziś została sfinalizowana.
Prezentacja na placu Zbawiciela składającej się z ponad 20 tys. kolorowych sztucznych kwiatów „Tęczy” – rozpoczęta w roku 2012 – od początku miała mieć charakter czasowy. Kilkakrotnie ten okres przedłużano, a w tym czasie instalacja wywoływała dyskusje, nawet kontrowersje, parokrotnie palili ją jej przeciwnicy (widzący w tęczowych barwach niestosowny w sąsiedztwie kościoła Najświętszego Zbawiciela symbol mniejszości seksualnych), m.in. podczas obchodów 11 Listopada.
Spalona instalacja była odnawiana przy wsparciu jej zwolenników. – To, co się wydarzyło wokół tej instalacji artystycznej to nie jest tylko dyskusja o sztuce w przestrzeni publicznej, to jest debata o polskiej demokracji – uznał Paweł Potoroczyn, dyrektor IAM-u, zwracając też uwagę na to, że Warszawa przed i po „Tęczy” to już nie to samo miasto. O tej przemianie będzie opowiadał dokument filmowy w reż. Michała Bielawskiego (m.in. „Mundial. Gra o wszystko”), który kręcony był m.in. przy okazji fotograficznej akcji „Pożegnanie z Tęczą”.
Umowa z miastem, jak podkreślała rzeczniczka IAM-u Magdalena Mich, była aktualna do końca tego roku. Wcześniejszy demontaż to właśnie efekt rozmów w sprawie przeniesienia „Tęczy”, która – zanim zostanie pokazana gdzie indziej – wymaga remontu trwającego 2–3 miesiące. Jeśli więc ktoś jeszcze zdjęcia z „Tęczą” w dotychczasowej lokalizacji sobie nie zrobił, ma na to już nawet nie dni, tylko godziny.
*
27 sierpnia Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie – które przejęło prawa do instalacji – wydało oficjalne oświadczenie. Przytaczamy jego treść:
„Miło nam poinformować, iż od dziś, tj. od 27 sierpnia 2015 roku, prawa do koncepcji pracy »Tęcza« Julity Wójcik zostają przekazane do kolekcji Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie. Dotychczasowym opiekunem dzieła był Instytut Adama Mickiewicza. Eksponowana na placu Zbawiciela »Tęcza« została wczoraj zdemontowana.
Koncepcja projektu stanie się częścią kolekcji CSW. – »Tęcza« Julity Wójcik od samego początku zafunkcjonowała jako ważny fakt społeczny i artystyczny – mówi Jarosław Lubiak, dyrektor programowy Zamku. – Ze względu na dotychczasową tradycję CSW wspierania sztuki w przestrzeni publicznej, włączenie tego projektu do naszej kolekcji, wydało nam się naturalne. Przeniesienie praw do aranżacji »Tęczy«, pozwoli nam zaangażować się w pracę nad jej odbiorem społecznym oraz nad ewentualnym odtworzeniem dzieła w przyszłości.
»Tęcza« była od początku w zamyśle artystki dziełem otwartym. Po raz pierwszy powstała w 2010 roku w Wigrach – jako efekt wspólnej pracy artystki i lokalnej społeczności skupionej wokół Domu Pracy Twórczej. Powstały w ten sposób fragment łuku tęczy, ze sztucznych cmentarnych kwiatów, wspierał mury wigierskiego klasztoru kamedułów. Działanie to stanowiło wówczas część większego projektu Flower Power, którego kuratorką była Agnieszka Tarasiuk. Następnie, już z inicjatywy Instytutu Adama Mickiewicza, artystka stworzyła »Tęczę« na plac przed Parlamentem Europejskim w Brukseli (2011), a rok później powstała kolejna wersja pracy, która stanęła na placu Zbawiciela w Warszawie. Każdorazowo dzieło tworzone było jako instalacja czasowa w kontekście określonej przestrzeni publicznej. – »Tęcza« jest dziełem otwartym. Proces tworzenia i wpisywania w nią znaczeń wciąż trwa – mówi Julita Wójcik. – Przekazanie opieki nad tym projektem przez Instytut Adama Mickiewicza Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski daje możliwość kontynuowania tego procesu. Wspólnie będziemy mogli pogłębiać tę debatę poszerzając ją o kolejne pola interpretacji. Tęcza zawsze należała do publiczności, istniała dzięki niej. Podatna na rozmaite interpretacje mówi o teraźniejszości i nie aspiruje do bycia pomnikiem, dlatego pozostanie otwartym procesem”.