Kraj

Znikająca tęcza

Już dzisiaj rozpocznie się demontaż tęczy z placu Zbawiciela

Flickr CC by 2.0
Prezentacja na placu Zbawiciela składającej się z ponad 20 tys. kolorowych sztucznych kwiatów „Tęczy” – rozpoczęta w roku 2012 – od początku miała mieć charakter czasowy.

Jeszcze dziś wieczorem zacznie się demontaż „Tęczy” – instalacji, która od trzech lat stoi na warszawskim placu Zbawiciela.

Podczas pożegnalnej sesji w ostatni weekend pamiątkowe zdjęcie z „Tęczą” – dzięki specjalnie ustawionemu na placu fotomatowi – zrobiło sobie blisko 8 tysięcy osób. Teraz rozpocznie się proces przenoszenia pracy Julity Wójcik. Początek demontażu już dziś wieczorem – po godz. 22.00, by nie utrudniać ruchu w mieście.

Instytut Adama Mickiewicza, właściciel instalacji, nie ogłosił jeszcze, gdzie ostatecznie stanie, ale wiadomo, że rozmowy o tym (z dwoma partnerami, jak do niedawna słyszeliśmy) prowadzone były do ostatniej chwili. Wiadomo też, że umowa dziś została sfinalizowana.

Prezentacja na placu Zbawiciela składającej się z ponad 20 tys. kolorowych sztucznych kwiatów „Tęczy” – rozpoczęta w roku 2012 – od początku miała mieć charakter czasowy. Kilkakrotnie ten okres przedłużano, a w tym czasie instalacja wywoływała dyskusje, nawet kontrowersje, parokrotnie palili ją jej przeciwnicy (widzący w tęczowych barwach niestosowny w sąsiedztwie kościoła Najświętszego Zbawiciela symbol mniejszości seksualnych), m.in. podczas obchodów 11 Listopada.

Spalona instalacja była odnawiana przy wsparciu jej zwolenników. – To, co się wydarzyło wokół tej instalacji artystycznej to nie jest tylko dyskusja o sztuce w przestrzeni publicznej, to jest debata o polskiej demokracji – uznał Paweł Potoroczyn, dyrektor IAM-u, zwracając też uwagę na to, że Warszawa przed i po „Tęczy” to już nie to samo miasto. O tej przemianie będzie opowiadał dokument filmowy w reż. Michała Bielawskiego (m.in. „Mundial. Gra o wszystko”), który kręcony był m.in. przy okazji fotograficznej akcji „Pożegnanie z Tęczą”.

Umowa z miastem, jak podkreślała rzeczniczka IAM-u Magdalena Mich, była aktualna do końca tego roku. Wcześniejszy demontaż to właśnie efekt rozmów w sprawie przeniesienia „Tęczy”, która – zanim zostanie pokazana gdzie indziej – wymaga remontu trwającego 23 miesiące. Jeśli więc ktoś jeszcze zdjęcia z „Tęczą” w dotychczasowej lokalizacji sobie nie zrobił, ma na to już nawet nie dni, tylko godziny.

*

27 sierpnia Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie które przejęło prawa do instalacji – wydało oficjalne oświadczenie. Przytaczamy jego treść:

„Miło nam poinformować, iż od dziś, tj. od 27 sierpnia 2015 roku, prawa do koncepcji pracy »Tęcza« Julity Wójcik zostają przekazane do kolekcji Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie. Dotychczasowym opiekunem dzieła był Instytut Adama Mickiewicza. Eksponowana na placu Zbawiciela »Tęcza« została wczoraj zdemontowana.

Koncepcja projektu stanie się częścią kolekcji CSW. – »Tęcza« Julity Wójcik od samego początku zafunkcjonowała jako ważny fakt społeczny i artystyczny – mówi Jarosław Lubiak, dyrektor programowy Zamku. – Ze względu na dotychczasową tradycję CSW wspierania sztuki w przestrzeni publicznej, włączenie tego projektu do naszej kolekcji, wydało nam się naturalne. Przeniesienie praw do aranżacji »Tęczy«, pozwoli nam zaangażować się w pracę nad jej odbiorem społecznym oraz nad ewentualnym odtworzeniem dzieła w przyszłości.

»Tęcza« była od początku w zamyśle artystki dziełem otwartym. Po raz pierwszy powstała w 2010 roku w Wigrach – jako efekt wspólnej pracy artystki i lokalnej społeczności skupionej wokół Domu Pracy Twórczej. Powstały w ten sposób fragment łuku tęczy, ze sztucznych cmentarnych kwiatów, wspierał mury wigierskiego klasztoru kamedułów. Działanie to stanowiło wówczas część większego projektu Flower Power, którego kuratorką była Agnieszka Tarasiuk. Następnie, już z inicjatywy Instytutu Adama Mickiewicza, artystka stworzyła »Tęczę« na plac przed Parlamentem Europejskim w Brukseli (2011), a rok później powstała kolejna wersja pracy, która stanęła na placu Zbawiciela w Warszawie. Każdorazowo dzieło tworzone było jako instalacja czasowa w kontekście określonej przestrzeni publicznej. – »Tęcza« jest dziełem otwartym. Proces tworzenia i wpisywania w nią znaczeń wciąż trwa – mówi Julita Wójcik. – Przekazanie opieki nad tym projektem przez Instytut Adama Mickiewicza Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski daje możliwość kontynuowania tego procesu. Wspólnie będziemy mogli pogłębiać tę debatę poszerzając ją o kolejne pola interpretacji. Tęcza zawsze należała do publiczności, istniała dzięki niej. Podatna na rozmaite interpretacje mówi o teraźniejszości i nie aspiruje do bycia pomnikiem, dlatego pozostanie otwartym procesem”.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Ile tak naprawdę zarabiają pisarze? „Anonimowego Szweda łatwiej sprzedać niż Polaka”

Żeby żyć w Polsce z pisania, pisarz i pisarka muszą być jak gwiazdy rocka. Zaistnieć, ruszyć w trasę, ściągać tłumy. Nie zaszkodzi stypendium. Albo etat.

Justyna Sobolewska, Aleksandra Żelazińska
13.12.2024
Reklama