Kraj

Jarosław jeden wie

Tydzień w polityce według Paradowskiej

Sondażowe sukcesy PiS mogą przyprawić o zawrót głowy. Jak tak dalej pójdzie, to przed wyborami PiS przekroczy 100 proc. poparcia.

Kto wie, czy wówczas nie przydałby się jakiś korpus ochrony wyborów? Platformie także nieco rośnie, ale zdecydowanie wolniej, za to Kukizowi spada. Wszyscy pozostali mogą czuć się właściwie z parlamentu odwołani, nawet jeśli się jednoczą, zakładają nowe partie i też zmieniają wizerunki. To jest oczywiście stan na początek lipca, kiedy do wyborów mamy jeszcze ponad trzy miesiące, ale dynamika sprzyjająca PiS jest oczywista i na razie nie widać niczego, co mogłoby ją odwrócić. Chyba że nadmierna pycha, która niejednego już zgubiła, a pychę w szeregach PiS, zwłaszcza w przeróżnych „oddziałach szturmowych”, w tym medialnych, aż nadto dobrze słychać, widać i czuć. Na razie jednak ta maszyna po prostu jedzie, sypiąc balonikami i konfetti.

Wiadomości bardzo przyjemne dla PiS wcale nie muszą być przyjemnymi dla Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli trzy czwarte wyborców tej partii uważa, że pani Beata Szydło będzie lepszym premierem niż sam prezes, trudno wynik uznać za komplement dla prezesa, o którym jeszcze niedawno mówiono, że bez niego nie ma partii, rządzenie jest jego przeznaczeniem, a wołanie „Jarosław Polskę zbaw” stało się zawołaniem bitewnym. A może jednak PiS bez Kaczyńskiego jest i będzie? Przecież ledwie dwa tygodnie minęły od wskazania pani Szydło, a już premierowskie zalety prezesa poszły w cień, także wśród najwierniejszych z wiernych. Można oczywiście tłumaczyć, iż dla wszystkich jest oczywiste, że za plecami wiceprzewodniczącej stoi przewodniczący, że to tylko marketingowe sztuczki i przedwyborcze manewry, ale radość ze zwycięskiej nieobecności prezesa nabiera politycznego ciężaru.

Jeśli zmiana przechodzi tak łatwo, jeśli wystarczy postawić na dwie, trzy nowe osoby i kilka schować, a już idziemy od sukcesu do sukcesu, to może jest w tym coś więcej i wołanie o zmianę obejmie także zwolenników PiS, chcących „odświeżenia” polityki i nieco innego języka?

Polityka 28.2015 (3017) z dnia 07.07.2015; Komentarze; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Jarosław jeden wie"
Reklama