Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Ogórek jak Obama

Tydzień w polityce według Paradowskiej

Nie bardzo rozumiem, dlaczego możliwość zadania pani Magdalenie Ogórek jakiegoś pytania stała się tak powszechną i pierwszoplanową dziennikarską potrzebą. Czy dlatego, że chcieliby ją przygwoździć i docisnąć?

Przecież najważniejsze nie jest to, co kandydatka SLD na prezydenta powie, w końcu ma już za sobą trzy występy publiczne. Najciekawsze w gruncie rzeczy jest to, jaki właściwie pomysł miał SLD, zgłaszając właśnie panią Ogórek? A w tej kwestii skazani jesteśmy na domniemania. Dla jednych będzie to happening lewicowej młodzieży, dla innych akt rozpaczy wielkiej kiedyś partii, która teraz nie ma nikogo, kto mógłby z jakim takim powodzeniem ubiegać się o stanowisko prezydenta RP, dla jeszcze innych rzecz właściwie bez znaczenia. Partyjne szeregi, zwłaszcza zaś tak zwani baronowie (dziś już mocno wyleniali), interesują się wyłącznie wyborami parlamentarnymi, szczególnie zajęciem pierwszego miejsca na liście w okręgu, które daje jeszcze jakieś szanse na poselski mandat. I tu rozegra się właściwy bój. Więc tymczasem dyskutujemy np. o tym, dlaczego kandydatka uparcie preferuje krótkie rękawki i czy po kampanii chce zostać celebrytką i zatańczy na przykład w „Tańcu z gwiazdami” albo poprowadzi inny telewizyjny show. W końcu w tej strategii najważniejsze jest, aby o kandydatce mówiono, i tu pomysł sprawdza się znakomicie. Dziennikarskie tuzy dały się zbiorowo zaciągnąć w te maliny.

Jednak kilka zdań o konwencji pani Ogórek napisać wypada. Inauguracja oficjalna zaskoczeń nie przyniosła, choć była najbardziej entuzjastyczną ze wszystkich dotychczasowych konwencji. Nawet Andrzej Duda nie zebrał tylu oklasków. Pani Ogórek bito brawo po każdym zdaniu, a bywało, że nawet w połowie zdania. Czasem ze wstawaniem i muzycznymi wstawkami. Kandydatka chce reprezentować stażystów, bo jest dumna, że sama była stażystką, oraz innych młodych ludzi.

Polityka 8.2015 (2997) z dnia 17.02.2015; Komentarze; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Ogórek jak Obama"
Reklama