Kraj

Traktory jadą na Warszawę

Kto się próbuje wybić na rolniczych protestach?

W poniedziałek traktory protestujących rolników zablokowały A2 w okolicach Siedlec.

Jeśli premier Ewa Kopacz nie spotka się ze Sławomirem Izdebskim, przewodniczącym OPZZ i OR (Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Organizacji Rolniczych), byłym senatorem Samoobrony, to blokady będą się rozszerzać i traktory w marszu gwiaździstym najadą na stolicę. Protestujący żądają rekompensat za uprawy zniszczone przez dziki, straty spowodowane zakazem uboju rytualnego i zbyt niskie ceny wieprzowiny.

Zablokowanie Warszawy 3 lutego zapowiedziała również konkurencyjna NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. Też żąda rozmowy z panią premier. Chcą zablokowania sprzedaży ziemi cudzoziemcom, której prawo i tak zakazuje. Obie grupy protestujących łączy przekonanie, że rolnikom w Polsce nic się nie opłaci i pani premier powinna to zmienić. Opinię o powszechnej nieopłacalności każdego rodzaju produkcji rolnej podziela kolejna organizacja – Krajowa Rada Izb Rolniczych, która jednak od poprzednich się odcina, nie uważając ich za reprezentatywne dla wszystkich rolników.

Zablokowanym przez traktory mieszczuchom trudno postulaty protestujących zrozumieć. Polscy rolnicy sprzedają już swoje zboże czy mięso po cenach światowych, inne grupy zawodowe o światowej cenie za efekty swojej pracy mogą tylko pomarzyć. Podobnie jak o fundowanych przez państwo w 95 proc. emeryturach, dotacjach i dopłatach. Rolnicy nie płacą podatku dochodowego, a tylko niektórzy – i to w wymiarze symbolicznym – składki na zdrowie. Nie ponoszą ciężaru utrzymania państwa. Co więcej państwo mogłoby im jeszcze dać, żeby się opłaciło?

Traktorowe protesty stają się jednak w pełni zrozumiałe, gdy przyjrzymy się ich przywódcom. Sławomir Izdebski, szef OPZZ i OR, był w latach 2001–05 senatorem Samoobrony i, jak widać, zamierza wrócić do polityki. Chciałby wystartować w nadchodzących wyborach parlamentarnych, ale nie wie jeszcze, z którą partią.

Polityka 6.2015 (2995) z dnia 03.02.2015; Komentarze; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Traktory jadą na Warszawę"
Reklama