Kraj

Wybory, sensacje i symbole

Co wiemy po wyborach

Warszawę, wizytówkę Platformy, w dobrym stylu obroniła Hanna Gronkiewicz-Waltz. Warszawę, wizytówkę Platformy, w dobrym stylu obroniła Hanna Gronkiewicz-Waltz. Luka Łukasiak / Forum
Do drugiej tury wyborów samorządowych szliśmy w aurze sztormowej: sfałszowano pierwszą turę, nie jesteśmy krajem demokratycznym, nie nadajemy się do Unii Europejskiej – powtarzał, gdzie się dało, także z sejmowej trybuny, Jarosław Kaczyński.
Druga tura wyborów na prezydentów, burmistrzów i wójtów przebiegła spokojnie, przy niewiele niższej niż w pierwszej frekwencji i w zasadzie zgodnie z przewidywaniami.Piotr Guzik/Forum Druga tura wyborów na prezydentów, burmistrzów i wójtów przebiegła spokojnie, przy niewiele niższej niż w pierwszej frekwencji i w zasadzie zgodnie z przewidywaniami.

Prezes PiS postanowił kołysać polską łodzią, ile się da. Kaczyński i jego ludzie przekraczali kolejne bariery demagogii, histerii, ale i śmieszności. Czy PO ma twarz Jerzego Urbana? – rozważano po odkryciu przez prezesa, że Ewa Kopacz jest „Urbanem w spódnicy”. „Tym Urbanem z PRL” – natychmiast dopowiadał rzecznik partii Marek Mastalerek najwyraźniej świadomy, że młody wyborca, który w pierwszej turze dał partii wiele głosów, nie bardzo już wie, o kim mowa i porównanie prezesa trafi w próżnię. A przecież żadne słowo prezesa w próżnię trafiać nie może.

Tymczasem druga tura wyborów na prezydentów, burmistrzów i wójtów przebiegła spokojnie, przy niewiele niższej niż w pierwszej frekwencji i w zasadzie zgodnie z przewidywaniami. Zwłaszcza w największych miastach, gdzie z reguły wygrywali faworyci i to ze sporą przewagą. W pojedynku PO–PiS zdecydowanie wygrała Platforma, często wyżej, niż wskazywały to pierwsze prognozy, będące podstawą dość wątpliwych komentarzy, że oto PiS tuż przed progiem, a PO słaba jak nigdy. Sensacji, zwycięstw, symbolicznych i pozytywnych zaskoczeń jednak nie brakowało. I na tym też polegała uroda drugiej tury.

Pojedynek o prestiż

Warszawę, tę wizytówkę Platformy, w dobrym stylu obroniła Hanna Gronkiewicz-Waltz, mimo że praktycznie na każdym przystanku tramwajowym Jacek Sasin z PiS kusił darmową komunikacją i zawierał sojusze od prawa do lewa, od Guziała do Wiplera. W Gdańsku wysoko i pewnie z kandydatem PiS wygrał Paweł Adamowicz. Rafał Dutkiewicz, tym razem już wspólnie z PO, wygrał dość wyraźnie we Wrocławiu, choć tytuł kandydata nie do zastąpienia stracił już w pierwszej turze, a jego konkurentka z PiS osiągnęła wynik budzący szacunek. Nie zmieni się prezydent Krakowa, gdzie Jacek Majchrowski, z kadencji na kadencję coraz bardziej bezpartyjny, pokonał kandydata PiS Marka Lasotę; Piotr Krzystek, niegdyś z PO, dziś daleko od tej partii, też zostanie na stanowisku w Szczecinie.

Polityka 49.2014 (2987) z dnia 02.12.2014; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Wybory, sensacje i symbole"
Reklama