Kraj

Ucieczka z prawdziwego świata

Zderzenie polityki realnej z urojoną

Jest coś, co można nazwać rozszczepieniem polskiej rzeczywistości, gdzie polityka ma teraz dwie postaci: realną i urojoną. Jest coś, co można nazwać rozszczepieniem polskiej rzeczywistości, gdzie polityka ma teraz dwie postaci: realną i urojoną. Andrzej Iwańczuk / Reporter
Wiele wskazuje na to, że po aferze podsłuchowej wyborcy wahają się, ważą racje i podejmują być może kluczowe dla najbliższych lat polityczne decyzje. Chcemy ten proces lekko zaburzyć.
W świecie urojonym na miejsce drużyny Tuska przychodzi drużyna marzeń. W realnym świecie jednak ten dream team to Kaczyński, Macierewicz, Fotyga, Hofman, Brudziński, Błaszczak, Duda, Pawłowicz.Andrzej Iwańczuk/Reporter W świecie urojonym na miejsce drużyny Tuska przychodzi drużyna marzeń. W realnym świecie jednak ten dream team to Kaczyński, Macierewicz, Fotyga, Hofman, Brudziński, Błaszczak, Duda, Pawłowicz.

Afera podsłuchowa toczy się w dwóch wymiarach. Oficjalnie – od strony rządu – sprawa wygląda tak: doszło do nielegalnych działań, śledztwo się toczy, nastąpiły zatrzymania. Nagrane rozmowy były niezręczne, ale premier Tusk nie będzie ulegał przestępczemu szantażowi, być może inspirowanemu z zagranicy. Teraz premier uzyskał wotum zaufania, więc sprawa politycznie zmierza do końca. Emocjonalnie jawi się to jednak nieco inaczej. Wielu obywateli wciąż nie radzi sobie z treścią nagranych rozmów ministrów Tuska. Nawet jeśli rozumie, że co innego prywatne, co innego publiczne, że ktoś chciał zdestabilizować państwo, a już na pewno obecną władzę, że używanie słów niecenzuralnych jest powszechne, więc nie powinno aż tak szokować itd. Biorąc na rozum, afera – jak dotąd – wydaje się skromna, ale w wymiarze symbolicznym, psychospołecznym, siła rażenia nagranych rozmów jest duża. Zresztą – jak się wydaje – sama Platforma nie potrafi dokładnie oszacować strat i słychać, że jeżeli notowania PO znacznie spadną, to podsłuchani ministrowie jednak polecą.

Ten poznawczy chaos widać w sondażach. Przy okazji tzw. afery podsłuchowej przeprowadzono liczne badania opinii publicznej. Zwłaszcza wyniki dwóch z nich, niesłusznie słabo zauważone, mówią wiele o politycznym stanie umysłów Polaków po zapoznaniu się z taśmami. Na pytanie, czy Tusk po wiadomych wydarzeniach i ujawnieniu rozmów powinien podać się wraz z rządem do dymisji, z dużą przewagą (48 do 30 proc.) padła odpowiedź, że TAK. Na pytanie zaś, czy premierem następnie powinien zostać Jarosław Kaczyński, z jeszcze większą przewagą (66 do 25 proc.) padła odpowiedź NIE.

Sytuacja wygląda więc literalnie tak, że obywatele – wyborcy nie zgadzają się na rozkład sił politycznych, który sami usankcjonowali w ostatnich wyborach parlamentarnych i wciąż potwierdzają w kolejnych sondażach poparcia dla ugrupowań.

Polityka 27.2014 (2965) z dnia 01.07.2014; Temat tygodnia; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Ucieczka z prawdziwego świata"
Reklama