Kraj

Polska mała apokalipsa

Polska mała apokalipsa. Nasza największa choroba: wzajemna nieufność

Prof. Edmund Wnuk-Lipiński Prof. Edmund Wnuk-Lipiński Mariusz Kubik / Wikipedia
W wyścigu o władzę inni nie są rywalami czy konkurentami, ale wrogami. A skoro nie zasługują na nasze zaufanie, uznajemy, że albo są idiotami, albo kierują się złą wolą – mówi prof. Edmund Wnuk-Lipiński.
5. numer kwartalnika „Instytut Idei”materiały prasowe 5. numer kwartalnika „Instytut Idei”

Aleksandra Kaniewska: – Tylko znawcy tematu wiedzą, że w czasach komunistycznych regularnie pisywał pan opowiadania i powieści z gatunku fantastyki. Wówczas ich głównym bohaterem był opresyjny system. Gdyby dziś miał pan coś napisać, jaki wycinek współczesnej Polski posłużyłby panu za inspirację?
Prof. Edmund Wnuk-Lipiński:
– Myślę, że niestety pewnie zanurzyłbym taką powieść w bardzo niepokojącym zjawisku, które obserwuję w naszym kraju, czyli w świecie o niskim zaufaniu społecznym. Polskie społeczeństwo pozostaje w kontrze chociażby do Szwecji, gdzie do obcego podchodzi się z założeniem, że zasługuje on na zaufanie, i dopiero, kiedy je zawiedzie, to zaufanie się cofa.

A w Polsce można kogoś znać latami…
... i wciąż wymagać, żeby udowadniał, że zasługuje na nasze zaufanie. To jest proces, który nigdy się nie kończy! Polską chorobą jest brak zaufania. I ma to wymierne konsekwencje – ekonomiczne, społeczne i polityczne. W wymiarze ekonomicznym podważa wszystkie transakcje. Oznacza to, że każda umowa między ludźmi musi być ubezpieczana.

A to powoduje, na przykład, kosztowny rozrost biurokracji.
Biurokracji, papierologii, a przede wszystkim systemu kontroli. Wszystko i każdy musi być kontrolowany, łącznie z kontrolą kontrolujących. Ale ekonomia to tylko część problemu. W wymiarze politycznym brak zaufania oznacza, że w wyścigu o władzę inni nie są rywalami czy konkurentami, ale wrogami. A skoro nie zasługują na nasze zaufanie, uznajemy, że albo są idiotami, albo kierują się złą wolą i dlatego nie można z nimi współpracować. To prowadzi do ogromnej polaryzacji sceny politycznej i decentralizacji zaufania.

Nieufający sobie biznesmeni, urzędnicy i politycy.

Reklama