Kraj

Nie żyje Wojciech Kilar

"Jednego dnia można być pewnym, że coś jest dobre, a następnego po przebudzeniu pojawiają się wątpliwości." Andrzej Klukowski / materiały prasowe
Polski pianista i kompozytor miał 81 lat. Światową sławę przyniosła mu muzyka do filmów.

Kompozytor zmarł w niedzielę nad ranem w Katowicach po długiej walce z chorobą - poinformował Jerzy Kornowicz, prezes Związku Kompozytorów Polskich.

Ślązak ze Lwowa, ale Ślązak - mówił o sobie Wojciech Kilar, jeden z największych polskich kompozytorów współczesnych. Urodził się we Lwowie w 1932 roku, a swoje życie związał ze Śląskiem, szczególnie z Katowicami. Mówiąc o latach dzieciństwa kompozytor wspominał przepiękne, cudowne, polskie miasto Lwów.

W Katowicach ukończył średnią szkołę muzyczną oraz Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną Bolesława Woytowicza (fortepian i kompozycja). Naukę u Woytowicza określił jako edukację kompletną. "Odbywaliśmy – wspominał Kilar – rozmowy na rozmaite tematy, w tym pierwsze w moim życiu, głębokie rozmowy na tematy filozoficzne. To było także moje pierwsze zetknięcie się z wielkim światem, wybitnym artystą, który całe lata spędził w Paryżu, a więc po prostu olśnienie”. W latach 1959-60 Kilar jako stypendysta rządu francuskiego kształcił się w Paryżu.

Jerzy Kornowicz przypomina, że Kilar był współtwórcą kojarzonej z awangardą, polskiej szkoły kompozytorskiej: - Potem poszedł we własnym kierunku. Tworzył muzykę komunikatywną, cechowała ją wyrazistość środków i symbolika. Trzeba pamiętać, że był świetnym kompozytorem obdarzonym zdolnością skrótu muzycznego. Potrafił uchwycić istotę w kilku dźwiękach. W swojej muzyce poruszał ważne tematy. W najwyższym stopniu oddziaływał na polskich słuchaczy.

Wyrok publiczności

O tym, jak tworzy muzykę, Wojciech Kilar mówił podczas uroczystości wręczenia mu doktoratu honoris causa: „Jednego dnia można być pewnym, że coś jest dobre, a następnego po przebudzeniu pojawiają się wątpliwości". I dodał, „tak to właściwie faluje bez przerwy, aż do zderzenia z wykonawcami, z publicznością, która wydaje wyrok”.

Kilar tworzył też muzykę sakralną. Wyrazem jego religijności stały się takie dzieła jak Bogurodzica, Angelus, czy Victoria. O ich powstawaniu kompozytor powiedział: „Wydaje mi się, że utwory mające związek z religią komponowałem z bardzo osobistej potrzeby, związanej zresztą z okolicznościami. Sprawy religijne splatały się w jakiś sposób ze sprawami narodowymi, a także z pewnymi przemianami mojego warsztatu.”

Był jednym z najwybitniejszych kompozytorów muzyki filmowej. Napisał muzykę do ponad 160 filmów. Współpracował z wieloma reżyserami, m.in. z Andrzejem Wajdą, Kazimierzem Kutzem, Krzysztofem Zanussim, Krzysztofem Kieślowskim, Romanem Polańskim. Kilar skomponował muzykę do wielu ważnych polskich filmów, m.in.: Sól ziemi czarnej (1969), Perła w koronie (1971), Trędowata (1976), Śmierć jak kromka chleba (1994), Sami swoi (1967), Westerplatte (1967), Rejs (1970), Ziemia obiecana (1974), Pan Tadeusz (1999), Pianista (2002). Jest także autorem muzyki do filmów zagranicznych, m.in. Drakuli (1992) Francisa Forda Coppoli, Śmierci i dziewczyny (1994) Romana Polańskiego, oraz Królów nocy (2007) Jamesa Graya.

W 2012 r. otrzymał najwyższe polskie odznaczenie - Order Orła Białego w uznaniu zasług dla kultury polskiej i za wybitne osiągnięcia w pracy twórczej. 

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Andrzej Duda: ostatni etap w służbie twardej opcji PiS. Widzi siebie jako następcę królów

O co właściwie chodzi prezydentowi Andrzejowi Dudzie, co chce osiągnąć takimi wystąpieniami jak ostatnie sejmowe orędzie? Czy naprawdę sądzi, że po zakończeniu swojej drugiej kadencji pozostanie ważnym politycznym graczem?

Jakub Majmurek
23.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną