Tusk coraz wyraźniej otacza się kobietami. Do marszałek Ewy Kopacz dołączyła nowa wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Na pierwszą zastępczynię Tuska w partii, w miejsce Grzegorza Schetyny, typuje się Hannę Gronkiewicz-Waltz lub właśnie Kopacz, a na następcę szefa klubu PO, „schetynowca” Rafała Grupińskiego, także podobno jest przewidziana kobieta. W partii mówi się, że Tusk postrzega polityczne zagrożenie ze strony kobiet jako znacznie mniejsze niż to, co mogą mu zgotować dawni przyjaciele z boiska.
A poza tym tak jest bardziej rodzinnie. A rodzina, jak wynika z wystąpienia Donalda Tuska na krajowej konwencji PO, ma się znaleźć w centrum zainteresowania władzy na kolejne lata (choć Jarosław Kaczyński nazwał właśnie premiera „ojcem polskiej biedy”). Ma powstać „program pracy polskich pieniędzy na rzecz rodzin”. Nie podał jednak konkretów. Ale jasno z tego wynika, że głównym pomysłem rządu i Platformy na najbliższe dwa lata są europejskie fundusze. Nowy resort wicepremier Bieńkowskiej został, jak się wydaje, pomyślany jako ministerstwo spektakularnego wydawania pieniędzy, a ranga resortu, który kojarzy się z ich pobieraniem i cięciami, czyli finansów, została zmniejszona.
Premier ogłosił, że kończy się wielki okres odbudowy, inwestowania w infrastrukturę, „w te konstrukcje, autostrady, drogi, ośrodki badawcze”. „Miliardy polskich i europejskich pieniędzy, złotówek i euro, jakie poszły na wybudowanie tych fundamentów – od jutra musi zacząć to wszystko pracować dla Polaków” – powiedział Tusk. Głos zabrali też świeżo mianowani ministrowie. Elżbieta Bieńkowska mówiła: „Jesteśmy w niezwykle dobrym czasie dla Polski od sześciu lat.