Jacek Żakowski: – Rosnąca siła nacjonalistów, którą ostatnio zauważył premier, to katar czy cholera?
Bartłomiej Sienkiewicz: – To w dużej mierze zależy od społecznej reakcji. Na stadionach nie wolno zasłaniać twarzy. A na uniwersytetach wolno. Chociaż fundamentem debaty jest jawna tożsamość uczestników. Z człowiekiem zamaskowanym nie można debatować. Uniwersytety miały przekonanie, że debaty publicznej się nie reguluje, bo to jest jak oddychanie. A to nie jest oddychanie. To jest kultura.
J.Ż.: – Nie można zabronić małpich masek na uniwersytecie.
B.S.: – (…) Te incydenty to na razie katar. Ale może się zrobić cholera, jeżeli wszyscy będą się oglądali na państwo i policję. Jak zabraknie reakcji społecznych, odruchów obywatelskich, poczucia wspólnoty wartości, to za jakiś czas państwo może być bezradne…
Cała rozmowa Jacka Żakowskiego z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem w najnowszej POLITYCE – numer dostępny jest w kioskach, w wydaniu na iPadzie i w Polityce Cyfrowej.