Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Na drodze bez immunitetu

Poseł dostanie mandat. Sejm zmienia prawo

Mandat posła PiS - Maksa Kraczkowskiego. Mandat posła PiS - Maksa Kraczkowskiego. materiały prasowe
Posłowie zajmują się projektem ustawy, która pozwoli karać ich mandatami za przewinienia drogowe. Prawo obejmie także prokuratorów, szefa IPN, GIODO oraz rzecznika praw dziecka.

Sędziowie, prezes NIK oraz rzecznik praw obywatelskich nadal nie będą mogli zostać ukarani bez wszczęcia procedury uchylenia im immunitetu (bo wymagałoby to zmiany konstytucji). Pod projektem ustawy podpisało się zaledwie 56 posłów. Głównie z klubu PO, tylko trzech z PSL, po jednym z RP i SLD, ale żaden z Solidarnej Polski oraz Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego PiS nie poparł tego projektu? – Opozycja nie ma zwyczaju podpisywać się pod projektami koalicji, ale ja osobiście, podobnie jak większość posłów z mojego klubu, popieram ten pomysł – mówi Kazimierz Michał Ujazdowski (PiS), wiceszef komisji regulaminowej i spraw poselskich.

Dziś, zgodnie z prawem, posłowi złapanemu na gorącym uczynku policjant nie może wypisać mandatu. Musi za to wypełnić specjalny wniosek do swojego przełożonego, ten z kolei do komendanta wojewódzkiego, a ten wreszcie do prokuratora generalnego, który oficjalnym pismem zwraca się do marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu zatrzymanemu na drodze posłowi. Sejm uchyla też immunitet prezesowi IPN i GIODO, senatorom – Izba Wyższa, a prokuratorom – sądy dyscyplinarne.

– Jeśli policjant nie pozna, że jestem posłem, a ja się nie przyznam, że mam immunitet poselski, to mogę przyjąć mandat – mówi Waldy Dzikowski (PO). I dodaje, że zdarzały mu się takie sytuacje i nie zasłaniał się wtedy immunitetem, tylko płacił. Maks Kraczkowski (PiS) mówi, że nawet gdy drogówka rozpoznaje jego poselską profesję, to on zawsze potrafi ich przekonać do wypisania mu mandatu, choć tak naprawdę nie jest to zgodne z prawem. – Ostatnio zapłaciłem 200 zł za to, że prowadząc auto, rozmawiałem przez telefon komórkowy – opowiada Kraczkowski, który uważa, że jak ktoś chce przyjąć mandat, to po prostu potrafi dogadać się z policją, a propozycja PO sformalizowania tej sprawy w ustawie to czysty populizm.

Ponieważ projekt obejmuje także prokuratorów, o opinię została poproszona Krajowa Rada Prokuratury. – Osobiście popieram te rozwiązania, ale pod warunkiem, że nie będą one furtką do dalszego ograniczania immunitetu – mówi prok. Mariusz Chudzik, szef komisji opiniującej KRP. Poprzednia inicjatywa w tej kwestii wysunięta w 2010 r. jeszcze przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego nie znalazła poparcia koalicyjnego PSL. Teraz ma przejść bez problemów. Tylko w styczniu tego roku aż 15 parlamentarzystów złamało przepisy drogowe. W sumie dostali 20 mandatów.

Polityka 14.2013 (2902) z dnia 02.04.2013; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Na drodze bez immunitetu"
Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną