Kraj

Nieodparta żądza czci

Od niejakiego czasu jestem zaszczycany korespondencją okólną, wysyłaną przez prof. Janusza Kaweckiego, „Przewodniczącego Zespołu Wspierania Radia Maryja w służbie Bogu, Kościołowi, Ojczyźnie i Narodowi Polskiemu, wyróżnionego Złotą Odznaką Radia Maryja z Diamentem”. Korespondencja dotyczy szczegółów multipleksowych, które mnie nie interesują. I tak wiem, że choćby wszystkie antypolskie, homoseksualne, a nawet „określone” siły się sprzysięgły, media o. Rydzyka aż po Armagedon będą grzać się w słonku specustaw, a na wszelkie „pleksy”, jakie tylko przyniesie rozwój technologii, wjeżdżać będą na takich papierach, jakie akurat zechce im się wrzucić do skrzynki na listy.

Uderza mnie coś innego, a mianowicie barokowa retoryka obowiązująca w radiomaryjnych kręgach. Oto wykwintny pan profesor, ślący nienaganne listy, przedstawia się niczym Wielki Koniuszy Jego Wysokości i Kawaler Podwiązki w jednym. Wyróżniony z Diamentem! Takiej mowy nie widziano u nas chyba od czasów caratu. No, może przetrwało to jeszcze w korespondencji dyplomatycznej ze Stolicą Apostolską albo Królem Saudów. Cześć dla świątobliwego Dzieła i jego Przywódcy tworzy malowniczy kontrast z wypowiedziami tego ostatniego. Słucham ojca dyrektora z największą uwagą, jadąc przez ojczyznę. Jak to leciało? Bo to takie są określone sekty, chcą wszystko, co jest polskie, przejąć, nasze pola i nasze fabryki, żeby już nic nie było polskiego, aborcja, eutanazja, żeby nas wszystkich wyniszczyć, wynarodowić, te ubezpieczenia nam wciskają, żeby już tej szklanki wody nie było komu podać. A w ogóle, jakie to służby wypromowały tego transwestytę?

Polityka 10.2013 (2898) z dnia 05.03.2013; Felietony; s. 94
Reklama