Trwa euforia, jakby Platforma już przegrała wybory. „Będzie telewizja!” – zakrzyknęła Ewa Stankiewicz, czołowa reżyserka tzw. filmów smoleńskich, ogłaszając w Internecie powstanie kanału (jest jego dyrektorką artystyczną). „To jest koniec pewnego świata” – to już wypowiedź Piotra Barełkowskiego, prezesa spółki Telewizja Niezależna, organizatora nowej stacji. Jest już co prawda Telewizja Trwam, ale – jak mówią założyciele TV Republika – to kanał religijny (jakby chcieli uspokoić ojca Rydzyka, że nie zamierzają z nim konkurować).
Zbliżone opinie można usłyszeć z ust braci Karnowskich, którzy niedawno również włączyli się w budowanie telewizji informacyjnej – tyle że internetowej – Stefczyk.tv (w projekt zaangażowana jest powiązana ze SKOK spółka Apella, współwłaściciel nowego tygodnika Karnowskich „W Sieci”).
Obie grupy, choć ostatnio podzielone, wyrażają te same tęsknoty prawicowego środowiska, dla którego nie gazety, portale internetowe czy radio, ale właśnie własna telewizja jest tym, co daje medialną siłę i nieśmiertelność. Wszak trauma po utracie autorskich programów w telewizji publicznej przekształciła się w jedną z głównych napędowych sił całego środowiska „niepokornych”.
– To będzie telewizja w amerykańskim stylu, w której liczą się osobowości. Naszym marzeniem jest stworzenie czegoś takiego jak amerykańska stacja informacyjna Fox News. Bo trzeba mierzyć wysoko – mówi w rozmowie z POLITYKĄ Barełkowski, energiczny 41-latek z Poznania.
W politycznym CV ma działalność w KPN i Solidarności Walczącej, jego doświadczenie na rynku mediów to współtworzenie pierwszej w Polsce stacji ekonomicznej TV Biznes. Barełkowski przedstawia się jako główny animator projektu.