Przejeżdżamy na czerwonym świetle
Rozmowa z Wiesławem Walendziakiem, przedsiębiorcą, byłym politykiem
Janina Paradowska: – O czym dzisiaj rozmawia się w świecie biznesu?
Wiesław Walendziak: – O reformie emerytalnej w Polsce, o konsekwencjach wyborów we Francji i Grecji, o europejskim pakcie fiskalnym i o największej umowie gospodarczej w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, zawartej pomiędzy Exxon Mobile a Rosnieftem. Ta umowa w sensie ekonomicznym może zmienić bardzo dużo. Jej wartość szacowana jest powyżej 500 mld dol., a wyjątkowość polega na tym, że po raz pierwszy Amerykanie zdecydowali się, aby w swoje strategiczne obszary gospodarki, czyli w wydobycie gazu i ropy, wpuścić na taką skalę zagraniczny kapitał, w dodatku rosyjski. Generalnie fascynujące jest to, co dzieje się obecnie w USA w sprawie gazu łupkowego. W ciągu trzech, czterech lat cena gazu zmalała pięciokrotnie, a ten spadek cen na rynku lokalnym oznacza realną szansę na szybsze wydobycie się gospodarki amerykańskiej, największej gospodarki świata, z kryzysu.
To, co pan mówi, brzmi dość abstrakcyjnie dziś w Polsce, kiedy cena litra benzyny dochodzi do 6 zł, a nadzieja na wielkie zyski z gazu łupkowego wciąż się oddala.
Dla polityków nie powinno to być abstrakcyjne, bo to jest dzisiejszy świat realny. Byłem bardzo ciekaw, jak polski świat polityczny zareaguje na umowę Exxon Mobile z Rosnieftem, zwłaszcza jak zareagują ci, którzy wcześniej, w polemice z obecnym rządem, jako cel strategiczny najzupełniej serio formułowali sojusz amerykańsko-polski z ostrzem antyrosyjskim i wysyłali nawet specjalne misje do Waszyngtonu. Jeśli spojrzy pani na gazety czy portale internetowe związane z tą opcją polityczną, nie znajdzie pani ani jednego komentarza na temat wspomnianej umowy.
Konfuzja?
Nazbyt wyraźna, ale tak to jest, kiedy pisze się scenariusze polityki zagranicznej czy strategicznych sojuszy poza rzeczywistością, abstrahując od tego, co dzieje się na świecie.