Kraj

Nie mówimy, ale mówimy

Sąd rozstrzygnął spór PO-PiS

Warszawski Sąd Okręgowy w trybie wyborczym orzekł, że Prawo i Sprawiedliwość musi przeprosić Platformę Obywatelską za podanie nieprawdziwych informacji na temat jej kampanii „Polska w budowie” oraz wpłacić 10 tys. złotych na hospicjum w Krakowie.

PiS zostało ukarane za to, że jego politycy wyrazili opinię, iż „za rządów PO nic się w Polsce nie zmieniło” i za trawestację nazwy kampanii z „Polska w budowie” na „Polska w bałaganie”.

Pierwsza uwaga - przyznam, że dziwi mnie tak wniesienie tej sprawy do sądu, jak i wyrok tegoż sądu. Nie dlatego, że nie wystąpił tu przypadek oszczerstwa czy kłamstwa politycznego, bo – taki mam pogląd i takie odczucie – wystąpił. Tyle tylko, że właśnie polityczny, a więc z założenia niejako pochodzący z lewego łoża, poddany logice i etyce skuteczności politycznej i wyposażony w specyficzną kulturę walki, co występuje zwłaszcza w gorącym sezonie wyborczym. Odbiorcy takich propagand biorą je niejako w nawias, przymrużają oko, wiedzą, że mamy do czynienia z pewną konwencją i grą, by nie powiedzieć - z zabawą, aczkolwiek z reguły mało śmieszną. Ci, co mówią w to nie wierzą, ale ci co słuchają, także.

Zresztą takie posługiwanie się nieprawdami i generalizacjami nie jest wyłącznie cechą Prawa i Sprawiedliwości, ostatnio wystarczy chociażby wsłuchać się w bębny Sojuszu Lewicy Demokratycznej. A poza tym jak na skalę i styl PiS - który świetnie pamiętamy, a przykładów można sypnąć tysiąc - te akurat inkryminowane słowa są doprawdy maluteńkie i ciepluteńkie. O czym tu gadać, z czym do sądu lecieć? No i czy sąd musiał być taki literalny? Niestety, ale trochę niepoważnie wyszło.

Druga uwaga - prezes PiS nie chciał komentować wyroku, uniósł się ponad. Nie byłby jednak sobą, gdy nie dodał, że w Polsce „w oczywisty sposób nie możemy mówić o państwie prawa”. Nie mówi, ale mówi i to w klasycznej już doprawdy formule. Jest oczywiście ugruntowanie przekazu na pewniku („w oczywisty sposób”), jest figura pokrętnej logiki („nie możemy mówić…”), która jest w istocie prosta jak drut i prowadzi do tezy i oskarżenia, że Polska nie jest państwem prawa. Kropka. Są słowa, jest myśl, a autor wije się jak piskorz. Nic nowego.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Jak portier związkowiec paraliżuje całą uczelnię. 80 mln na podwyżki wciąż leży na koncie

Pracownicy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego od początku roku czekają na wypłatę podwyżek. Blokuje je Prawda, maleńki związek zawodowy założony przez portiera.

Marcin Piątek
20.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną