Prezydenta i prezesa pojedynek na orędzia
Komorowski i Kaczyński - w piątek dwa konkurencyjne orędzia do narodu
Gdy ta informacja dotarła do Pałacu Prezydenckiego, wśród współpracowników Bronisława Komorowskiego zapanowała lekka konsternacja. Do siedziby głowy państwa przyjechał przedstawiciel TVP. - Chcemy, by pierwszy wystąpił Komorowski – mówili bez ogródek przedstawiciele prezydenta. Ich nerwowość potęgowała niepewność - długo nie było wiadomo, czy pierwsze zostanie wyemitowane orędzie prezydenta, czy materiał PiS. Nie było też jasne, co zawiera nagranie prezesa Kaczyńskiego, które zaplanowano w płatnym paśmie reklamowym. Pojawiła się nawet informacja, że będzie to orędzie Jarosława Kaczyńskiego, które w czwartek pojawiło się w Internecie. I że zostanie ono wyemitowane tuż po wieczornym wydaniu „Wiadomości”, a więc przed wystąpieniem Bronisława Komorowskiego.
Dopiero po jakimś czasie okazało się, że spot PiS z udziałem prezesa Kaczyńskiego zostanie wyemitowany tuż przed "Wiadomościami", a kolejny w piątkowy wieczór później.
Prezydenckie orędzie w większości będzie dotyczyć wyborów samorządowych (ekipa TVP nagrywała je w czwartek wieczorem w Pałacu Prezydenckim). Bronisław Komorowski będzie w nim mówił o znaczeniu samorządów dla kraju i zachęci do udziału w niedzielnym głosowaniu. Prezydent kilka zdań poświęci również szczytowi NATO w Lizbonie, w którym weźmie udział.
Według naszych informacji, oprawa orędzia ma się różnić od tych, które wygłaszał poprzedni prezydent, Lech Kaczyński. – Choć żadnych fajerwerków nie będzie – twierdzi pracownik Kancelarii Prezydenta.
O wyborach mówił też będzie w swym wystąpieniu Jarosław Kaczyński. Co ciekawe nie wezwie wprost do głosowania na kandydatów PiS, za to odwoła się do swego zmarłego brata, mówiąc na koniec: „Kochany Leszku, będziemy realizować twój testament”.
Podobna sytuacja miała już miejsce w uboegłym roku, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wtedy tuż przed nastaniem ciszy wyborczej orędzia zamierzali wygłosić w TVP zarówno prezydent Kaczyński, jak i premier Donald Tusk. Spór zażegnał premier, który zrezygnował z wystąpienia.