Wielkanoc tak bardzo obrosła pięknymi zresztą obyczajami ludowymi, że nawet pobożnym chrześcijanom gubi się niekiedy wśród palemek, święconek i pisanek prawdziwy sens Zmartwychwstania. A cóż mają zrozumieć z tego ci, co za chrześcijan się nie uważają? Myślę więc, że warto przypomnieć tym pierwszym, co Zmartwychwstanie właściwie oznacza, a niewierzącym wyjaśnić choć w kilku słowach, w co wierzą ci, którzy wierzą.
Nasze źródła pozabiblijne dotyczące Jezusa z Nazaretu są bardzo ubogie. A zatem, czy chcemy, czy nie chcemy, musimy budować naszą wiedzę o Nim na tekstach chrześcijańskich. Co w tej sytuacji historyk może powiedzieć o Jezusie? Niewątpliwie bardzo niewiele. Żyd palestyński, mieszkał w Nazarecie w Galilei. Zapewne w 28 r. (daty podawane bez bliższego określenia odnoszą się zawsze do czasów po narodzeniu Chrystusa) zaczął nauczać i głosić bliskość królestwa Bożego. Gromadziły się wokół Niego tłumy pełne entuzjazmu, lecz wszyscy Go opuścili, gdy tylko władze żydowskie wypowiedziały się zdecydowanie przeciw Niemu. Umarł ukrzyżowany z rozkazu rzymskiego prefekta Judei Poncjusza Piłata.
Dzień, w którym umarł Jezus
Skąpe dane, dostarczane głównie przez Ewangelie, znajdują w tym przypadku potwierdzenie w świadectwie Tacyta, wybitnego historyka rzymskiego piszącego swe Roczniki na początku II w. Wszystko to pozwala być może na ustalenie dokładnej daty śmierci Jezusa. Według powszechnie przyjętej tradycji Jezus umarł w piątek, a jak dowiadujemy się z Ewangelii św. Jana: „był to dzień Przygotowania Paschy”, to jest dzień 14 miesiąca nisan (marzec/kwiecień). Wiemy też, iż skazał go na śmierć Poncjusz Piłat, rządzący Judeą w latach 26–36.