Klasyki Polityki

Więcej niż szał

Małżeństwa na próbę testem na miłość

W małżeństwa na próbę angażują się często osoby już po innych, szalonych związkach, różnych wariacjach W małżeństwa na próbę angażują się często osoby już po innych, szalonych związkach, różnych wariacjach Mirosław Gryń / Polityka
Małżeństwo z rozsądku uważane jest obecnie za coś nieprawdopodobnie obrzydliwego. Jakby małżonkowie nawzajem się sobie sprzedawali, robiąc przed ślubem bilans zysków i strat. Ale ku temu znów idzie. Coraz powszechniejsze małżeństwa na próbę to nic innego jak poddawanie miłości testowi rozsądku.

Byli klienci biur matrymonialnych za nic nie chcą się przyznać, że pobrali się za pomocą biura. Ona, dajmy na to, przekroczyła trzydziestkę i wiedziała, że na 100 mężczyzn przypada u nas 107 kobiet w jej przedziale wiekowym, więc wybrzydzać nie ma sensu, jeśli nie chce się zestarzeć kiedyś samotnie. On dobrał sobie partnerkę po ocenie jej matrymonialnej wartości. Oszacował. I już. I to nie jest wcale mniej piękne od szału uniesień.

Szał taki warto przeżyć. Miłosne szczęście, choć krótkotrwałe, nie ma sobie równego doświadczenia w życiu. Sęk jednak w tym, że – jak mówi Magda Grzesiak, właścicielka biura matrymonialnego Czandra – bardzo wielu ludzi tego nie potrafi. Przeżyć tego szału. Może z lęku przed psychicznym połknięciem przez partnera. Może z różnych innych strachów. Ludzie na ogół chcą przeżyć związek z drugim człowiekiem w przyjaznej, wiernej bliskości. Z najświeższych badań wynika, że nic się w tej mierze nie zmienia: to jest najważniejsze marzenie Polaków. Raport AIG OFE i „Gazety Wyborczej” z czerwca tego roku podaje, że „młodzi (19–26 lat) pielęgnują wyidealizowany obraz tradycyjnego modelu rodziny”. Twierdzą z przekonaniem, że rodzina daje to co najlepsze: „Miłość, oparcie, bezpieczeństwo, bliskość”. I w miłości właśnie pies (by nie powiedzieć małżeństwo) jest pogrzebany.

Miłość – niedawny wynalazek

Miłość jako warunek związku małżeńskiego jest całkiem świeżej daty. Funkcjonuje mniej więcej od dwustu lat. W warstwach niższych, przed epoką romantyczną, wyglądało to tak jak w pewnej rodzinie austriackiej, której dzieje przedstawia Reinhold Dorrzapf, autor światowego bestselleru „Seks, miłość, małżeństwo”.

Polityka 30.2005 (2514) z dnia 30.07.2005; Społeczeństwo; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Więcej niż szał"
Reklama