Klasyki Polityki

Umrzyjmy razem, przyjaciele

Samobójstwa honorowe w Japonii

Góra Fudżi to miejsce, które Japończycy szczególnie upodobali sobie jako scenerię do samobójczej śmierci. Góra Fudżi to miejsce, które Japończycy szczególnie upodobali sobie jako scenerię do samobójczej śmierci. Corbis
W Japonii samobójcza śmierć honorowa ma długą tradycję. Dziś jednak dylemat: żyć albo dobrowolnie umrzeć, rozgrywa się tu w zupełnie nowych dekoracjach.

W październiku 2004 r. 9 osób: 3 Japonki i 6 Japończyków, popełniło wspólnie samobójstwo. Dokładnie w tym samym czasie, chociaż w trzech oddalonych od siebie prowincjach i na dwóch różnych wyspach. Metodę i wybór miejsca śmierci uzgodniono szczegółowo poprzez Internet. Sposób był tradycyjny: przez zaczadzenie, w trzech szczelnie zamkniętych samochodach osłoniętych niebieskimi plandekami. Wewnątrz w podręcznych piecykach palił się węgiel drzewny. Skondensowany tlenek węgla uśpił pasażerów bezboleśnie. Każdy samochód stał na innym parkingu. Wszyscy pasażerowie zażyli wcześniej środki uspokajające. Obyło się bez sake, bez przemówień i bez toastów. Każda z ofiar napisała przed śmiercią krótki list pożegnalny podobnej treści: że prosi o wybaczenie, że czuje się winna, że przeprasza za kłopoty... Oskarżeń w listach nie było. Nikt nie odważył się naruszyć zasady: mea culpa. Samobójcy nie znali się wcześniej, mieszkali w Nagoya, Fukuoka i Sasayama.

29 listopada 2004 r. w południe 6 innych osób odebrało sobie życie: w Tokio i 100 km na północ od Tokio. Też przez zaczadzenie, też po wcześniejszych konsultacjach via e-mail, tyle że tym razem w dwóch uszczelnionych taśmą pokojach. „Skończyłam 18 lat i mam dosyć życia! Szukam kogoś, kto by ze mną umarł”. Podpisane krótko: Ai. „Jeśli Ty też myślisz serio o śmierci, wyślij do mnie e-mail”. Podpisane: Kenji, lat 35.

W Internecie nietrudno również znaleźć ogłoszenia oferujące pomoc techniczną tym, którzy mają dość życia. Można sobie niedrogo kupić piecyk albo przebudować ujście rury wydechowej, tak by spaliny trafiały wprost do środka samochodu.

Rodzinnie i romantycznie

We współczesnej Japonii jeszcze do niedawna samobójstwa zbiorowe były przede wszystkim domeną rodzin (oyako shinju i ikka shinju: śmierć jednego z rodziców wraz z dziećmi albo całej rodziny w komplecie).

Polityka 4.2005 (2488) z dnia 29.01.2005; Świat; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Umrzyjmy razem, przyjaciele"
Reklama