Klasyki Polityki

Smak serca

Człowiek od początku istnienia swego gatunku był kanibalem?

BEW
Od zamierzchłych czasów ludzi fascynował problem kanibalizmu. Na wątki ludożerstwa trafiamy w „Odysei” (przygoda Odyseusza w grocie potwora Polifema) i w innych mitach greckich, w „Opowieściach z 1001 nocy”, a także w bajkach dla dzieci, np. o jędzy tuczącej Jasia i Małgosię lub o wilku, który spałaszował Babcię, a następnie miał ochotę także i na Czerwonego Kapturka.

Spożywanie ludzkich tkanek w celach leczniczych było w Europie powszechnie praktykowane w XVI, XVII, a nawet w XVIII w. Symboliczny kanibalizm był i jest podstawą wielu wierzeń religijnych. Członkowie szczepu Lo Dagga w zachodniej Afryce podczas uroczystości pogrzebowych zabijają wołu i spożywając go twierdzą, że jest to ciało zmarłego współplemieńca. Hiszpański mnich Bernardino de Sahagun, autor szesnastowiecznego trzynastotomowego „Kodeksu Florentyńskiego”, opisującego historię i zwyczaje Azteków, podaje, że sporządzali oni figurki swych bogów z ciasta, które następnie spożywali.

Podobieństwo tego rytuału do wierzeń i praktyk chrześcijańskich było powodem jego wielkiego zakłopotania, a zarazem zainteresowania Inkwizycji. Jak wiadomo, chrześcijanie spożywają ciało i krew swego Boga pod postacią Komunii. Interpretacji, że jest to obrządek czysto symboliczny, zaprzecza encyklika papieska Mysterium Fidei z 1965 r., która wyraźnie mówi o „cudownym przemienieniu się całości substancji chleba w ciało Chrystusa i całości substancji wina w krew Chrystusa”. Etnograf, zwłaszcza gdy posługuje się niedoskonałym tłumaczem, może mieć wielkie trudności z odróżnieniem prawdziwego aktu kanibalizmu od symbolicznego obrządku. Badacze specjalizujący się w antropologii zwanej psychologiczną zajmują się między innymi wierzeniami, mitami i praktykami religijnymi różnych ludów. Niektórzy twierdzą, że u podstawy każdej ofiary religijnej kryje się kanibalizm, który zawsze jest pełen symboliki.

Skąd się wzięli kanibale

Słowo „kanibal” pochodzi od „Karib”, nazwy szczepu tubylców zamieszkujących wyspy Archipelagu Karaibskiego. Szczepy te, Arawakowie i Karibowie, zostały doszczętnie wytępione przez niewolniczą pracę i choroby zawleczone tam przez hiszpańskich konkwistadorów.

Polityka 7.2000 (2232) z dnia 12.02.2000; Historia; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Smak serca"
Reklama