Klasyki Polityki

Niedziela w domu nad rzeką Moskwą

W tym domu w Moskwie mieszkały same szychy

Serafinowicza 2. Niezmiennie od 70 lat najlepszy adres w Moskwie Serafinowicza 2. Niezmiennie od 70 lat najlepszy adres w Moskwie Stanisław Ciok / Polityka
Od chwili zasiedlenia domu w 1931 r. w mieszkaniu nr 490 żyło kolejno dziewięć rodzin. To niewiele, bo pod numerem 240 – siedemnaście. Ile przewinęło się przez cały dom, nie wiadomo. Wiadomo, że 260 z 505 lokali zostało przynajmniej raz oplombowanych. Plomba znaczyła zazwyczaj, że poprzedni lokatorzy już rozstrzelani albo zesłani.

Mieszkanie nr 490 jest na sprzedaż. – Kosztuje 900 tys. dol. Wymaga remontu, ale i tak to prawdziwa okazja – Natalia Griszyna, zgodnie z wizytówką „manager vip ofert” moskiewskiej agencji nieruchomości Ekskluziw, uśmiecha się znacząco, otwierając wielkie dwuskrzydłowe dębowe drzwi. – 250 m, cztery wysokości, dziewięć pokoi, dwa balkony. Swoją drogą, gratuluję gustu. Widzę, że umie pan docenić ponadczasową elegancję i dyskretny prestiż, jaki daje adres Serafinowicza 2 na wizytówce.

Oprowadzanie zaczyna od kuchni, bo chce od razu pokazać małą windę towarową na zakupy. – Cudowne, prawda?

Dom postawiono specjalnie dla kierownictwa Związku Radzieckiego. Mieszkały tu same szychy: Tuchaczewski, Żukow, Litwinow, Rykow, Sierow, konstruktor Migów Mikojan, rodziny pierwszej i drugiej żony Stalina. Lepszy adres to był tylko Kreml.

Dziś też mieszka tu elita: córka magnata finansowego Bierezowskiego, dyrektor Aerofłotu, szef przedstawicielstwa amerykańskiej korporacji Caterpillar, dyrektor Moskiewskiego Banku Kredytowego, pierwszy sekretarz ambasady Izraela, dyrektor McDonald’sa. Notabene, ten ostatni w mieszkaniu Tuchaczewskiego.

– Zabawne, prawda? – Natalia Griszyna prowadzi do salonu. – Właściciele mieszkania podjęli decyzję o sprzedaży z bólem serca, ale jak wyżyć w Moskwie za 150 dol. emerytury? Kiedyś na ścianach były jedwabne draperie, a na sufitach plafony ze scenami myśliwskimi i alegoriami. Niestety, generalny remont budynku w latach 80. przeprowadzono w barbarzyński sposób. Proszę zwrócić uwagę na okna, 3,5 m wysokości.

Polityka 42.2003 (2423) z dnia 18.10.2003; Na własne oczy; s. 108
Oryginalny tytuł tekstu: "Niedziela w domu nad rzeką Moskwą"
Reklama