Klasyki Polityki

Pałac daje szkołę

Polskie Eton na popegeerowskim pustkowiu

Lekcja fizyki dla ludzi sukcesu. Na popegeerowskim pustkowiu powstała ekskluzywna szkoła. Lekcja fizyki dla ludzi sukcesu. Na popegeerowskim pustkowiu powstała ekskluzywna szkoła. Grzegorz Press / Polityka
Biznesmen Paweł Bereza ma pozycję, pieniądze i znajomości. – Wszystkiego nauczyłem się sam i trwało to długo. Dlatego zazdrościłem tym, którzy mieli łatwiej. Oni po prostu uczyli się w dobrych szkołach. Dlatego Paweł Bereza wymyślił, że stworzy w Polsce ekskluzywną szkołę z internatem. – Mogłaby produkować Polaków idących do Europy, ludzi sukcesu.

Jadąc szosą na Wietrzno i Chocimino przybysz czuje się dziwnie, poczucie czasu zaczyna go zawodzić, powoli ulatnia się, w końcu przestaje on mieć pewność, czy jest rano, czy po południu, czy to niedziela, czy środek tygodnia, szczerze mówiąc nie ma nawet pewności, czy jedzie na początku 2002 r., czy dwadzieścia (a może i trzydzieści) lat temu. I nikt mu tego nie powie, bo na szosie na Wietrzno i Chocimino częściej niż człowieka można spotkać stado truchtających dzików. Rzeczywistość niespodziewanie konkretyzuje się, nabiera ostrości i zapachu dopiero w chocimińskim geesie, w którym za ladą stoi prawdziwa, żywa sklepowa.

Widok geesu i sklepowej już-już upewnia przybysza, że to lata 80., gdy nagle tę spójną całość rozbija widok kasy fiskalnej i bogactwa wyrobów winopodobnych. Dziwny fakt, że nikt nie spożywa ich na miejscu, że w geesie nie ma kolejki i że mówiąc szczerze, w ogóle nie ma w nim aktualnie nikogo oprócz sklepowej oraz jej męża w czapce uszance, no więc ten fakt sprawia, że przybysz znowu nie wie, w jakich czasach się znalazł. Wie za to ponad wszelką wątpliwość, że są to czasy kiepskie.

Za wesoło nie ma we wiosce – potwierdza sklepowa, która za geesowską ladą stoi już dwudziesty siódmy rok. Kiedyś życie wokół geesu kwitło, gulgotało i w swojej barokowej obfitości czasem nawet ulewało się na ziemię; kolejka kilkuset chłopa z ośrodka szkolenia traktorzystów w Wietrznie, ulokowanego w pałacu, ustawiała się za winem i wykupywała na pniu cały transport (ciężarowego Stara z przyczepą). – Obecnie na zapleczu stoi i kurzy się sześć skrzynek, których niekiedy nie sprzeda się nawet przez dwa miesiące – wzdycha sklepowa.

Dawne czasy (lepsze od dzisiejszych o ciężarówkę wina owocowego plus przyczepa) odeszły z Wietrzna i Chocimina pod koniec lat 80.

Polityka 2.2002 (2332) z dnia 12.01.2002; Na własne oczy; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Pałac daje szkołę"
Reklama