W znanym programie telewizyjnym Kuby Wojewódzkiego pojawił się rok temu koszykarz Marcin Gortat. Wyznał, że od chwili rozstania z Paulą Tumalą („Słowianką Donatana”) jest singlem. Zapytany przez showmana, jak sobie radzi z samotnością, zażartował, że kiedyś były świerszczyki, a dziś są strony w internecie. Ostatnio plotkarskie media donoszą, że koszykarz ma się ku aktorce Alicji Bachledzie-Curuś. Czy Marcin Gortat jest singlem? A może to niewłaściwie postawione pytanie, bo singlem się nie jest, lecz bywa?
Samotność niestała
Dawno, dawno temu, gdy mężczyzna do pewnego wieku nie wstąpił w sakramentalny związek małżeński, pozostawał na ogół stanu wolnego po kres swoich dni. Dziś wszystko się skomplikowało. Okres młodzieńczej niesamodzielności znacznie się wydłużył – nawet bardzo dorosłe dzieci pozostają ze swoimi rodzicami. Z jednej strony wielu współczesnych doświadcza niesłychanie długiego życia w małżeństwie (postępy medycyny sprawiają, że po prostu człowiek żyje dłużej). Z drugiej strony – małżeństwo wyraźnie straciło na znaczeniu.
Dr Filip Schmidt z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu w swojej pracy z 2015 r. „Para, mieszkanie, małżeństwo” pisze, że chociaż nadal w znakomitej większości krajów europejskich ślub stanowi jeden z głównych celów biograficznych, to w porównaniu z latami 60. dochodzi do niego znacznie później i rzadziej z pierwszym stałym partnerem. Co więcej, zawierane małżeństwa coraz rzadziej trwają „póki śmierć nie rozłączy”.
Jak zauważa dr Emilia Paprzycka, socjolożka z Wydziału Nauk Społecznych SGGW, specjalizująca się w tematyce singlizmu, w przypadku wielu mężczyzn przed ewentualnym zawarciem małżeństwa i po jego zakończeniu tworzą się i rozpadają czasem całkiem liczne niesakramentalne relacje.