Sacrum profanów
Sacrum profanów. Socjologiczny fenomen kibicowania
Widok kilkunastu tysięcy kibiców śpiewających chóralnie: „będziemy zawsze z Nim, do końca naszych dni”, wspólnie klaszczących rytmicznie czy skaczących z rękami na ramionach sąsiada przypomina pełne ekstazy zgromadzenie wiernych podczas religijnych uroczystości. Religijna analogia nie jest przypadkowa. Według Thomasa Luckmanna, austriacko-niemieckiego socjologa, nie jest prawdą, że w dzisiejszym świecie znika z życia społecznego sacrum. Przeciwnie, żyjemy w epoce „ponownego zaczarowywania”, w której sacrum jedynie wymyka się spod panowania organizacji religijnych. Spojrzenie na kibiców jako wspólnotę niewidzialnej religii pozwala zrozumieć społeczny fenomen kibicowania i towarzyszące mu zjawiska.
A więc po kolei: w centrum tego zjawiska znajduje się emocjonalna więź wokół abstrakcyjnej i transcendentnej idei – klubu sportowego. Kibice tworzą relatywnie trwałe wspólnoty charakteryzujące się wyjątkowo silnymi więziami wewnątrz grupy i dużym poziomem nieufności wobec świata zewnętrznego. Czują się zjednoczeni kultem czystej, pięknej, nieskazitelnej, a przede wszystkim świętej idei klubu, który stanowi dla nich obiekt sacrum. Zawodnicy, trenerzy nie są aż tak ważni. Są jedynie, z natury swej przemijającym, niedoskonałym oraz grzesznym urzeczywistnieniem świętego kosmosu. Przychodzą i odchodzą, ale o większości pamięć szybko zanika, a niewidzialna wspólnota kibiców trwa.
Sportowe wydarzenie mieści się doskonale w formule obrzędu liturgicznego: jest miejsce na uzewnętrznianie uczuć, współtworzenie podzielanych przez resztę grupy form religijności, doświadczanie namacalnych, odczuwalnych więzi wspólnotowych. Uczestnictwo w rytuale daje z kolei poczucie niewiarygodnej, często wręcz magicznej siły. Poczucie wspólnotowości góruje nad ludzkim indywiduum, a to, co łączy, dominuje nad tym, co różni.