Klasyki Polityki

Milczenie na wieży Babel

Milczenie na wieży Babel. Do końca stulecia zginie 90 proc. spośród 6800 języków świata?

Lucas Valckenbroch, Wieża Babel, 1594 r. Lucas Valckenbroch, Wieża Babel, 1594 r. The Bridgeman Art Library/Getty Images / FPM
Według najbardziej pesymistycznego scenariusza, do końca stulecia zginie 90 proc. spośród 6800 języków świata. W najlepszym wypadku przetrwa połowa.
Zanikania języków zatrzymać się nie da, bo to żywiołowy proces społeczny.Voronin76/PantherMedia Zanikania języków zatrzymać się nie da, bo to żywiołowy proces społeczny.

Gyani Maiyi Sen, 77-letnia mieszkanka małej górskiej wioski w zachodniej części Nepalu, płynnie posługuje się językiem kusunda. Problem w tym, że nie ma już z kim porozmawiać w tym języku przodków, bo ostatnia osoba, która go znała (jej matka), zmarła wiele lat temu. W małej społeczności, liczącej niespełna stu członków, nikt już nie chce rozmawiać w kusunda. Młodzi wyjechali za pracą do miast, gdzie mówi się po nepalsku, a tam nikt nie zawraca sobie głowy plemiennymi dialektami, utożsamianymi z zaściankowością i zacofaniem. Kusunda umrze więc wraz z Maiyi Sen.

Niestety, podobnych przykładów jest więcej. Zaledwie pojedyncze osoby posługują się jeszcze amurdagiem (językiem Aborygenów z australijskiego Terytorium Północnego), wintu (językiem kalifornijskich Indian), ayapaneco (jednym z 68 lokalnych języków Meksyku) czy nuxalkiem (językiem kanadyjskich autochtonów). Eksperci wieszczą, że do końca stulecia wyginie co najmniej połowa z 6800 języków świata, choć najbardziej pesymistyczne prognozy mówią nawet o 90 proc. Według UNESCO, najwięcej zagrożonych języków jest w Indiach (196), Stanach Zjednoczonych (192), Indonezji (147), Chinach (144), Meksyku (144) i Rosji (136). W Europie na granicy zaniku pozostaje 50 języków. Również w Polsce istnieją języki takie jak wilamowski (okolice Bielska-Białej), którego dni zdają się policzone. Czy można na to coś poradzić?

Semantyczny tort

Język powszechnie uważany jest za wyznacznik tożsamości kulturowej. Oczywiście, nie zawsze i nie bezwzględnie. Samo posługiwanie się danym językiem nie jest bowiem warunkiem przynależności do grupy etnicznej. Jest jednak ważnym narzędziem poznawczym, za pomocą którego nazywamy świat. W tym tkwi jego siła i wartość. Doskonale ujął to dr K. David Harrison ze Swarthmore College w Pensylwanii, który od lat zajmuje się badaniami nad ginącymi językami.

Polityka 29.2013 (2916) z dnia 16.07.2013; Nauka; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Milczenie na wieży Babel"
Reklama