Fasada Asadów
Dynastia Asadów. Kto jest kim w rodzinie, która do niedawna rządziła Syrią
W końcu lutego Baszar Asad z żoną Asmą wchodzą do centrum syryjskiego radia i telewizji w Damaszku, by oddać swój głos w referendum konstytucyjnym. Dookoła gęsto od wiwatujących ludzi z komórkami, wszyscy próbują zrobić zdjęcie, co chwilę ktoś wyciąga rękę, by przywitać się z prezydentem. Para rządząca prezentuje się nienagannie: on w granatowym, świetnie skrojonym garniturze, ona w grafitowej sukience i czarnym płaszczyku do kolan, bez biżuterii i z delikatnym uśmiechem na twarzy. Po głosowaniu Baszar przystaje na chwilę, by wygłosić oświadczenie o potędze syryjskiej telewizji, która „zwycięża na ziemi i zwycięży w kosmosie”. Przed budynkiem morze głów, prezydent siada za kierownicą czarnej limuzyny, żona zajmuje miejsce w fotelu pasażera.
Tego samego dnia w całej Syrii ginie 65 osób. Na pacyfikowany od kilku tygodni Homs spadają pociski moździerzowe, w Daarze, kolebce rewolucji, rządowa artyleria dławi rebeliantów. Na froncie syryjskiej wojny domowej ten dzień nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale w wojnie propagandowej reżim zdobywa punkt: publiczne pojawienie się żony Asada po raz kolejny ucina podsycane przez rebeliantów pogłoski o tym, że Asma uciekła z dziećmi do Londynu. Może i uciekła, ale teraz wróciła do Damaszku, by u boku męża pielęgnować pozory normalności. Bo choć w Syrii równo od roku trwa wojna domowa, a władze próbują utopić ją we krwi, Asadowie udają, że w kraju wszystko jest w najlepszym porządku.
Trudny związek
Żona Asada urodziła się w Londynie i do dziś ma tam bezpieczną przystań. Tam mieszkają jej rodzice: ojciec kardiolog i matka emerytowana dyplomatka, oboje pochodzący z obleganego dziś Homsu.