Spektakl za szkłem
Spektakl za szkłem. Makabryczne rytuały beatyfikacji i kanonizacji
Kaplica św. Sebastiana już dziś jest wielką atrakcją turystyczną. „Tu spocznie Jan Paweł II” – wyjaśniają przewodnicy w bazylice watykańskiej. A turyści niezmiennie pytają: „Czy też będzie coś widać?”. W tej chwili za szybą pod ołtarzem można oglądać szczątki bł. Innocentego XI (1676–89) – w czerwonym ornacie i srebrnej masce na twarzy XVII-wieczny papież wygląda nieco groteskowo. Przed nim w tej samej kaplicy spoczywał już Bonifacy IV, a także męczennicy Wiktor i Kandyd. Po beatyfikacji Jana Pawła II przeszklony sarkofag Innocentego trafi pod ołtarz Przemienienia Pańskiego, by zrobić miejsce dla trumny ze szczątkami polskiego papieża. Ta jednak zostanie umieszczona za marmurową płytą i nie będzie widoczna dla zwiedzających.
By obejrzeć papieskie szczątki w znakomitym stanie, trzeba pójść dalej, pod prawy filar kopuły, gdzie spoczywają od 10 lat zwłoki z uśmiechniętą twarzą „dobrego papieża” Jana XXIII (1958–63). Tu jednak, inaczej niż przed kaplicą św. Sebastiana, można przed relikwią uklęknąć w wystawionych ławeczkach, pomodlić się, wypraszać łaski i pogłębiać wiarę. Ostatniej soboty czyniło to w skupieniu kilka osób, choć między nimi a ołtarzem ciągnął gadatliwy tłum pstrykający zdjęcia, raz po raz przywoływany do porządku przez watykańskie służby. Szczątki Jana Pawła II ominie tego rodzaju sensacyjna popularność, choć od niemal pięciu lat były przedmiotem najdzikszych spekulacji i zakusów.
Fałszywe serce Celestyna
Przekazanie Robertowi Kubicy po jego fatalnym wypadku fiolki z krwią Jana Pawła II ożywiło obawy, że papieskie szczątki znów padną ofiarą makabrycznych praktyk. Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi zapewnił, że przy okazji beatyfikacji „nie będzie pobierania nowych relikwii”.