Inspiracje i porady

Rodziną na narty

Rodziną na narty Rodziną na narty mat. pr.
Tyrolskie Ischgl latami pracowało na markę kurortu imprezowego. Trwające tam do rana balangi były i głośne, i słynne. Ostatnio jednak stacja zakazała… chodzenia nocą po ulicach kurortu w butach narciarskich, bo… hałas wracających z apres ski budził dzieci.

Wytłumaczenie rewolucji jest proste: wizerunek kurortu przyjaznego rodzinom też ma wartość. Na początku i końcu sezonu na stokach są głównie grupy koleżeńskie, ale przez większość – rodziny. Te nie zadowolą się turystyczną kwaterą, lecz wykupią apartament bądź hotel. Dzieciaki skorzystają z wypożyczalni i pójdą do szkółki, gdzie lepiej nauczą się ślizgów. Rodzina jest wreszcie klientem perspektywicznym – kiedyś najmłodsi zechcą wrócić do stacji dzieciństwa.

W efekcie dziś niemal każdy ośrodek zimowy reklamuje się jako przyjazny rodzinom. Trwa wyścig atrakcji, udogodnień i promocji.

*

W austriackich Alpach dowodem jest certyfikat Welcome Begginers. Przyznaje się go po audycie tras i szkółek – atutem są kursy rodzinne. A również detale: choćby to, czy konstrukcje wyciągów są przyjazne nawet dla niewprawnych narciarzy.

Prestiż ma też nagroda Deutcher Skiverband dla „najlepszych rodzinnych ośrodków Alp”. Tyrolski Serfaus-Fiss-Ladis szczyci się nią m.in. za sprawą przygodowego toru przeszkód Murmli Park, gdzie narty mają być zabawą.

O jakości narciarskich przedszkoli tyrolskiej Zillertal świadczy laur Best Babysitting. Jeden z obszarów doliny – Erste Ferienregion Zillertal w założeniu miał być stacją rodzinną: pod tym kątem wytyczano trasy i sieć miejsc na posiłki czy odpoczynek.

Taką samą ideą kierowali się włodarze karyntyjskiego Katschbergu. Są tam wydzielone partie stoków, wyciągi z zabezpieczeniami, pawilony, w których można się ogrzać, i szkoły ze znającymi metodykę instruktorami. Oraz trasa A1 – szeroka jak autostrada, ale i bezpieczna, bo łagodna i mająca „zatoczki” pozwalające na złapanie oddechu. A na trasy wyjeżdża się prosto z kwater, co w przypadku nart z dziećmi jest ułatwieniem logistycznym.

Znakiem ocieplenia klimatu jest, że na dzieci czekają też lodowce. W Big Family Ski Camp (2620 m n.p.m.) na tyrolskim Stubai taśmy wyciągów magic carpets biegną w chroniących przed wiatrem osłonach z pleksi, a całe rodziny mogą spróbować sił na Big Family Fun Slope. Zaś dla nastolatków jest najwyżej (na 3000 m!) na kontynencie położony snow park.

*

Stacje Włoch kuszą słońcem, przygotowaniem tras i tym, że Włosi są zawsze uśmiechnięci i kochają dzieci!

Mają też miejsca stworzone dla rodzin. Choćby „największą łąkę Alp”, płaskowyż Alpe di Siusi w Południowym Tyrolu. Na śnieg wychodzi się tam prosto z kwater, a potem jeździ na nartach bądź maszeruje na rakietach podziwiając skały Dolomitów. Również stacją stokową (nie wymagającą skibusów) jest Marilleva 1400 (Trentino). Składa z wygodnych apartamentowców z kuchniami – co istotne przy wyjazdach rodzinnych. A za granią leży legendarna Madonna di Campiglio. Nieodległe Adamello Ski oferuje rodzinny obszar Ponte di Legno poniżej przełęczy Passo Tonale oraz górujący nad nią lodowiec. Układ taki daje pewność śniegu.

*

W Szwajcarii przykładem troski o rodzinnego klienta jest Nendaz w Czterech Dolinach – obszarze z liczbą dni słonecznych porównywalnych z Riwierą. „Mamy tereny do narciarstwa ekstremalnego i rodzinnego” – chwalą się miejscowi. Fakt: Nendaz legitymuje się atestem Families Welcome. Także dlatego, że przedszkola narciarskie przyjmują już dwuletnie dzieci!

Nawet w Davos rodzinny charakter mają trzy z pięciu tamtejszych obszarów narciarskich: Pischa, Madrisa i Rinerhorn. Symbolem jest to, że w wielu stacjach kolejek wydzielone są pomieszczenia, w których można się ogrzać, zmienić odzież i zjeść własny posiłek.

*

Barierą przed wyprawą do Francji może być odległość. Za to mnóstwo tamtejszych kurortów to zespoły klimatycznych chalets – wymarzonych dla rodzin. A że wiele wybudowano na stokach, więc nie trzeba korzystać ze skibusów! Dowodem Oz en Oisans w Alpe d’Huez czy Valmeinier, powstałe w otoczeniu parków narodowych Ecrins i Vanoise (prócz kwater jest tam zaplecze sklepów, a nawet kino). Les Sybelles na słonecznym płaskowyżu pod L’Ouillon (2431 m n.p.m.) to sąsiadujące wioski połączone wyciągami. O stare osady oparte są Val Cennis przy granicy z Włochami i Les Aillons w Alpach Północnych. Klasą jest Valmorel–St. Francois Longchamp: stacje po przeciwległych zboczach wspólnego pasma oferują stoki dla wytrawnych (nad Valmorel) i początkujących (nad St. Francois Longchamp). Najeżdżą się rodzice i dzieci.

Materiał przygotowany przez Snowtrex

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama