Ów rok 1905
Tomasz Nałęcz, Rewolucja 1905 roku. Próba generalna wskrzeszenia Polski, Muzeum Historii Polski, Warszawa 2024, s. 272
Czy wydarzenia 1905 r. na ziemiach polskich były pierwszą rewolucją czy czwartym powstaniem? To pytanie towarzyszy polskiej historiografii od dziesiątków lat. Najrozsądniejszą odpowiedzią jest zapewne taka, że były jednocześnie rewolucją i powstaniem.
Rok ten mocno odbił się w literaturze, w świadomości społecznej i politycznej, jednak – co może dziwić – z czasem został zapomniany, zmarginalizowany, niesprawiedliwie niedoszacowany. A przecież jego znaczenie jest kluczowe, jeśli chodzi o rozwój polskiej polityki. Od etapu wstępnego przeszła do poziomu z rozwiniętymi nowoczesnymi partiami mającymi liderów, działaczy, wyraźne programy, często własną prasę. A co najważniejsze, z wielkiego poruszenia roku 1905, z konieczności określenia się wobec ówczesnych wyzwań, wyłoniła się nowa geografia polityczna i ideowa, zarysowały się nowe podziały oraz nowe emocje. I pojawiło się pokolenie historyczne roku 1905, tak jak później Kolumbowie rocznik 20. czy piękni dwudziestoletni w 1956 r.
Tomasz Nałęcz, wybitny historyk obdarzony także temperamentem politycznym, był niejako predestynowany, by zająć się rokiem 1905. Pokazał go jako skutek procesu historycznego i jako zapowiedź nadchodzącej przyszłości z kulminacją w 1918 r. Pasjonująca lektura.
WIESŁAW WŁADYKA
Obyczaje saskie
Katarzyna Kuras, Życie codzienne na dworze Wettynów, Wydawnictwo DiG, Warszawa 2024, s. 233
Przez ostatnie dwa stulecia przyprawiano gębę panującej w Rzeczpospolitej dynastii saskiej. Nie było jednak z Wettynami aż tak źle, skoro Konstytucja 3 maja gwarantowała im dziedziczenie polskiego tronu, a Księstwem Warszawskim (państwem utworzonym w czasach napoleońskich) rządził Sas Fryderyk August I.