Powrót do wspólnej republiki
Ukraińska historia odwraca się od Rosji. Zyskuje na tym I Rzeczpospolita
Interpretacja historii wyłożona przez Władimira Putina w eseju „O historycznej jedności Rosjan i Ukraińców” z lipca 2021 r. stała się ważnym uzasadnieniem dla rosyjskiej agresji. Putin wyjaśniał, że oba narody tworzą jeden lud, który łączą dziejowe korzenie, wartości i przestrzeń duchowa. Próba kwestionowania tej oczywistości to wielkie nieszczęście i tragedia inspirowana z zewnątrz.
Dekolonizacja
Ukraińcy odpowiedzieli na agresję nie tylko na militarnym, ale i na historycznym froncie. Rozpoczął się proces dekolonizacji polegający na odcinaniu się od dziedzictwa podporządkowania w ramach rosyjskiego i rosyjsko-radzieckiego imperium. Ustawa „O potępieniu i zakazie propagandy rosyjskiej polityki imperialnej w Ukrainie i dekolonizacji nazw miejscowości” przyjęta przez Radę Najwyższą w marcu 2023 r. zobowiązuje do usuwania z przestrzeni publicznej nazw i symboli przypominających rosyjską dominację.
Rozpoczął się „puszkinopad” – z ukraińskich miast znikają pomniki Puszkina (było ich ponad sto) oraz innych przedstawicieli „wielkiej kultury rosyjskiej”. Wiele decyzji budzi emocje, jak rozstrzygnięcie ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, że Kijów ma się rozstać z Michaiłem Bułhakowem, czy decyzja władz Odessy o zniesieniu pomnika Izaaka Babla.
Zwolennicy dekolonizacji przypominają, że rosyjskie wojska dokonywały zbrodni w Buczy i Irpieniu przy ulicach Puszkina, Lermontowa, Jesienina. I celowo niszczyły dziedzictwo ukraińskie – w maju 2022 r. w Skoworodiwce pod Charkowem zbombardowane zostało Muzeum Hryhorija Skoworody, jednej z najważniejszej postaci ukraińskiej kultury. Więc zamiast podawać w wątpliwość słuszną walkę, lepiej się zastanowić, co tak długo powstrzymywało Ukraińców.