Historia

Kaszka cytrynowa na nieludzkiej ziemi

Kaszka cytrynowa i kartofle. Jak Polka zesłana na Syberię sporządzała kulinarne przepisy

Syberyjski Pogrzeb Wiery Tymoszyckiej,  wywiezionej z Kresów w 1941 r. Syberyjski Pogrzeb Wiery Tymoszyckiej, wywiezionej z Kresów w 1941 r. Archiwum Rodziny Tymoszyckich
Polka zesłana na Syberię notowała na sowieckich kwitach ziemiańskie przepisy kulinarne. Między sosem śmietankowym a plackiem wykwintnym splatała się mała historia z wielką.

Po podpisaniu 6 lipca 1945 r. umowy repatriacyjnej z ZSRR do Polski mogła wrócić wywieziona cztery lata wcześniej Zoja Tymoszycka. Przywiozła ze sobą książkę kucharską, którą jej matka napisała na Syberii.

16-letnią Zoję wraz z 14-letnim bratem Włodzimierzem i matką Wierą wywieziono na Syberię z osady Nowodwory na Podlasiu 20 czerwca 1941 r. Między czwartą a piątą rano enkawudziści załomotali do drzwi. Tymoszyckim oznajmiono, że są aresztowani. Matka musiała siedzieć, dzieciom nakazano spakować całą trójkę. „Zbierajcie się, wyjeżdżacie!”. Ciężarówka już ruszyła. Zoja przez łzy poprosiła enkawudzistę, żeby pozwolił zabrać im rower. Ten zastukał w szoferkę i nakazał zawrócić. „I rower prawie pięć lat nam służył – wspominała później Zoja. – Wszystko nim woziliśmy, i kartofle, i drzewo”.

W dniu czwartej wywózki Polaków na Syberię, dwa dni przed inwazją Niemiec na ZSRR, na rampach kolejowych Białostocczyzny zgromadzono „ponad 11 tys. osób, z których połowę stanowiły rodziny wcześniej aresztowanych, w większości kobiety i dzieci” – pisze Wojciech Konończuk we wstępie do zbioru listów Tymoszyckich, „Z Nowodworów na Ałtaj”. Szacuje, że w Bielsku Podlaskim, dokąd przywieziono Wierę z dziećmi, było wtedy na dworcu ok. 2,1 tys. zesłańców. Podstawiono skład z 60–70 wagonami, były to tiepłuszki, czyli ocieplane pojazdy szynowe zaprojektowane w latach 80. XIX w., z napisem „Czterdzieści osób lub osiem koni”. W środku prycze, dwa zakratowane okienka, w rogu „dziura toaletowa”. Każdy wagon miał przydzielonego strażnika, który co 2–3 dni na postojach otwierał drzwi, żeby zesłańcy pod eskortą przynieśli dwa wiadra „zupy” zabielanej mlekiem z dodatkami np. ostu czy łobody, 2–3 bochenki chleba oraz dwa wiadra wody.

Polityka 29.2024 (3472) z dnia 09.07.2024; Historia; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Kaszka cytrynowa na nieludzkiej ziemi"
Reklama