Oferta na pierwszy rok:

4 zł/tydzień

SUBSKRYBUJ
Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 24,99 zł!

Subskrybuj
Historia

Kochliwy Sas

Kochliwy Sas, czyli wszystkie metresy króla Augusta II Mocnego

August II Mocny na portrecie Louisa de Silvestre’a, po 1718 r. August II Mocny na portrecie Louisa de Silvestre’a, po 1718 r. Muzeum Narodowe w Warszawie
Krytycy Augusta II ukuli nawet termin Metressenwirtschaft (niem. gospodarka metres), który odnosił się nie tylko do mnogości królewskich kochanek, ale także do ich wpływu na saską ekonomię. Król bowiem otaczał swoje faworyty niebywałym luksusem.

„Serce Augusta nie miało nigdy wynijść z posesyi miłości” – zapewniał niemiecki osiemnastowieczny pisarz Karol Ludwik Pöllnitz w poczytnej powieści o przygodach miłosnych króla „La Saxe Gallante”. August II został w niej przedstawiony jako atrakcyjny mężczyzna z fantazją i manierami galanta, który oddawał się licznym romansom z kobietami zarówno z wyższych sfer, jak i z gminu. Zafascynowany kulturą francuską, starał się naśladować Ludwika XIV utrzymującego na dworze oficjalne metresy, takie jak markizy de Montespan czy de Maintenon.

Krytycy Augusta II ukuli nawet termin Metressenwirtschaft (niem. gospodarka metres), który odnosił się nie tylko do mnogości królewskich kochanek, ale także do ich wpływu na saską ekonomię. Król bowiem otaczał swoje faworyty niebywałym luksusem, organizował na ich cześć przedstawienia teatralne, opery i karuzele (pokazy jeździeckie), a nawet wystawiał im okazałe rezydencje. Pochłaniało to ogromne kwoty z saskiej kasy, ale miało również swoje dobre strony, gdyż kultura i sztuka kwitły, a ponadto – według Jacka Staszewskiego, biografa króla – owo zainteresowanie metresami zastępowało Wettynowi dążenia do absolutyzmu. Dodatkowo niektóre z nich odgrywały rolę polityczną, ponieważ monarcha powierzał im misje dyplomatyczne.

Aurora von Königsmark. Kobieta z klasą. Poczet oficjalnych metres królewskich otwiera Aurora von Königsmark (1662–1728), Szwedka, z dobrej rodziny, starannie wykształcona i błyskotliwie inteligentna. Znała łacinę, francuski, niemiecki i włoski, parała się poezją, a Wolter uznał ją za jedną z najwybitniejszych kobiet stulecia. Wspomniany Pöllnitz napisał, że „do urodzenia wielkiego przyłączyła i rozum wyborny, i jakie mogą być gracyje najpiękniejsze”.

Polityka 26.2024 (3469) z dnia 18.06.2024; Historia; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Kochliwy Sas"
Reklama