Bikini: test wielkiej bomby
Bikini: test wielkiej bomby. Gigantyczny „kalafior” wszystkich zaskoczył
Po zakończeniu drugiej wojny światowej i skonfiskowaniu przez USA wielu japońskich i niemieckich okrętów wojennych pojawiła się koncepcja ich wykorzystania w nowych testach broni atomowej. Postanowiono też wykorzystać amerykańskie okręty wojenne przeznaczone do zezłomowania. Niezależnie od zainteresowania wojskowych kwestią wytrzymałości okrętów na atak atomowy w grę wchodził aspekt polityczny – pokaz siły wobec ZSRR. Latem 1946 r. USA dysponowały siedmioma gotowymi bombami atomowymi i trzy z nich postanowiono przeznaczyć do pokazowego testowania.
Na miejsce prób wybrano atol Bikini na Wyspach Marshalla należących do Mikronezji. Wyspy te od XVI w. należały do Hiszpanii, w XIX w. zostały sprzedane Niemcom, podczas pierwszej wojny światowej zostały zajęte przez Japonię i wreszcie w 1944 r. przez USA (od 1979 r. są państwem niepodległym). Atol Bikini zamieszkiwało w 1946 r. ok. 40 rodzin, łącznie 167 osób. Przesiedlono je na atole Rongerik i Kwajalein oraz wyspę Kili.
Dowódcą operacji nazwanej Crossroads został wiceadmirał William H.P. Blandy. Ostatecznie skompletowano 95 okrętów do testów – w tym cztery stare pancerniki, dwa lotniskowce, 13 niszczycieli i wiele mniejszych jednostek. Najbardziej znanymi z nich były niemiecki krążownik „Prinz Eugen” (partner „Bismarcka” w jego ostatniej walce) i japoński pancernik „Nagato”, z którego dowodzono atakiem na Pearl Harbor.
Ze względu na polityczny aspekt testów zaproszono do grona obserwatorów duży korpus prasowy oraz gości z zagranicy: z Anglii, Australii, Brazylii, Chin, Egiptu, Francji (wśród Francuzów był noblista Fryderyk Joliot-Curie), Holandii, Kanady, Meksyku i – co zaskakujące – ZSRR. Na Bikini znalazło się też dwóch wybitnych polskich fizyków: profesorowie Stefan Pieńkowski i Andrzej Sołtan.