Nagrody Historyczne POLITYKI 2023 za rok 2022
Nagrody Historyczne 2023: nominacje za pamiętniki i źródła
Laureatów Nagród Historycznych za rok 2022 ogłosimy w numerze „Polityki” ukazującym się 17 maja w kioskach i na polityka.pl/nagrodyhistoryczne.
Kategoria Pamiętniki, relacje, wspomnienia
Szulim Keselman, Wspomnienia ocalonego. Wołyń 1941–1944, pod redakcją Katarzyny Pawlak-Weiss, Instytut Pamięci Narodowej, Wrocław–Warszawa 2022
Porządnie opracowane i edytowane wspomnienia Szulima Keselmana, który od czerwca 1941 r. do kwietnia 1944 r. – a więc w okresie, gdy na Wołyniu trwała planowana i realizowana przez Niemców eksterminacja Żydów – próbował jakoś przeżyć. Udało mu się dzięki pomocy miejscowych Polaków i Ukraińców. Ta dramatyczna i heroiczna epopeja jest zarazem świadectwem zbrodni, która uderzała w bliskich bohatera opowieści, w sąsiadów, w ogóle w całą społeczność żydowską. Relacji tego typu i tej wagi z terenów Wołynia dotąd właściwie nie znaliśmy.
Jest ona także świadectwem złożonych relacji w trójkącie żydowsko-ukraińsko-polskim, który tworzył niezwykle kolorowy (w różnych barwach i odcieniach) świat, a który odszedł w przeszłość i już nie wróci. A istniał i trwał przez wiele pokoleń, wpisał się w dziedzictwo dawnej Rzeczpospolitej. Opowieść Szulima Keselmana gęsta jest od faktów, zdarzeń, realiów „wędrówki ku ocaleniu” i oczywiście też zrozumiałych emocji. To ważna książka.
WIESŁAW WŁADYKA
Stanisław Ossowski, Dzienniki (t. I 1905–1939, t. II 1939–1949, t. III 1949–1963), opracowała Róża Sułek,
Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2022
„Brak wolności słowa stwarza idealne warunki dla głoszenia oficjalnych mitów społecznych” – zapisał w dzienniku kilka dni po śmierci Józefa Stalina Stanisław Ossowski, najwybitniejszy obok Floriana Znanieckiego polski socjolog. Zapiski zaczął prowadzić w 1905 r., zakończył niedługo przed śmiercią w 1963 r. Był socjologiem totalnym, niezaspokojonym poszukiwaczem obcych krajów i wrażeń. Gdy w kwietniu 1940 r. we Lwowie wszystkich ogarnęła panika przed sowieckimi wywózkami, on z zaciekawieniem oglądał mapę ZSRR. Z zainteresowaniem wsłuchiwał się w głos opinii publicznej – także w krążące plotki, np. te z wiosny 1963 r. o oddaniu przez Polskę Niemcom Szczecina i części Śląska.
Mnie ujęła jego muzyczna wrażliwość, chodzenie, gdy tylko było to możliwe, na koncerty Bacha czy Prokofiewa. Całość opracowała edytorsko Róża Sułek, należą jej się brawa na stojąco.
MARCIN ZAREMBA
Marian Stecyk, Nad rzekami Syberii. Pamiętnik chłopca z lat 1940–1946. Krasnojarski Kraj, redakcja i opracowanie naukowe Sylwia Szarejko i Marcin Zwolski,
Muzeum Pamięci Sybiru, Białystok 2022
Armia Czerwona wkroczyła na wschodnie terytorium Rzeczpospolitej 17 września 1939 r. Już 10 lutego 1940 r. nastąpiła pierwsza deportacja obywateli polskich na Sybir. Do wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej, a więc do 21 czerwca 1941 r., takich fal deportacji było cztery. Szacuje się, że wywieziono w sumie ok. 370 tys. obywateli polskich. Wspomnień i relacji deportowanych zebrało się już sporo. Dawniej przodował w tej inicjatywie Wrocław, dzisiaj pałeczkę przejmuje Białystok. Zrozumiałe: tutaj od 2021 r. udostępnione zostało publiczności Muzeum Pamięci Sybiru, które już kilka lat wcześniej rozpoczęło prace przygotowawcze, w tym naukowo-wydawnicze. Pod patronatem tego muzeum ukazały się wspomnienia Mariana Stecyka. Był synem gajowego z okolicy Brodów, liczył sobie 11 lat, gdy w pierwszej deportacji, która objęła przede wszystkim wojskowych i służbę leśną, wywieziony został wraz z rodziną w Krasnojarskie, nad Jenisej i jego dopływy.
Czym w szczególności wyróżnia się opowieść Mariana Stecyka? Powiedziałbym: naiwnością narracji. W sensie najbardziej pozytywnym. Piszący po latach autor zachował w relacji świeże i wrażliwe spojrzenie dziecka. Zdziwienia i odkrywania nowego świata. Przede wszystkim przyrody. Cierpienia i walkę o przetrwanie rodziny Stecyków, jak również innych zesłańców (a także autochtonów) można znakomicie wydedukować poprzez zdziwienia dziecka. „Tamten świat całym obrazem miałem w pamięci i taki we mnie pozostał”.
Zadziwiające, że jest to relacja pozbawiona nienawiści. A każdy dobry uczynek czy to sąsiada, czy pobratymca, czy tubylca zostaje z wdzięcznością odnotowany. Smutna książka – a przecież pogodna.
MARIAN TURSKI
Kategoria Źródła
„Osłabić tendencje emigracyjne”. Komitet Wojewódzki PZPR w Katowicach wobec wyjazdów do RFN w latach 1970–1980. Wybór źródeł, pod redakcją Bogusława Tracza,
Instytut Pamięci Narodowej, Katowice–Warszawa 2022
Ten starannie opracowany i poprzedzony obszernym wstępem tom przedstawia 121 różnorakich dokumentów dotyczących emigracji ponad 100 tys. ludzi. Znajdziemy w nim decyzje i sprawozdania z różnych szczebli aparatu partyjnego i milicji, odpisy listów czy niezwykle ciekawe notatki z rozmów z potencjalnymi emigrantami. Jest to nie tylko wzorowo przygotowane narzędzie dla badaczy i studentów historii Śląska i PRL, historii migracji i kwestii tożsamości narodowej czy historii rządów komunistycznych.
Wybrane dokumenty mówią również wiele o najróżniejszych aspektach życia w PRL i sposobach sprawowania władzy przez PZPR. Każdy, kto po nie sięgnie, dowie się wiele nowego o omawianym regionie, kraju i epoce. Np. pomimo antagonizmu między PZPR a Kościołem katolickim w sprawie wyjazdów na zlaicyzowany Zachód sekretarze PZPR i duchowni okazywali się całkiem zgodni.
DARIUSZ STOLA
Aurelia Wyleżyńska, Kroniki wojenne. T. 1: 1939–1942; T. 2: 1943–1944, pod redakcją Grażyny Pawlak i Marcina Urynowicza,
Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2022
Zachowane w rozproszonych fragmentach dzienniki Aurelii Wyleżyńskiej, pisarki i publicystki, przez lata znane były tylko specjalistom. W 2022 r. dzięki staraniom i ogromnej pracy edytorskiej Grażyny Pawlak i Marcina Urynowicza to wyjątkowe źródło wiedzy o okupacyjnej codzienności wreszcie trafiło do szerokiej publiczności. Ocalone przez siostrę autorki unikatowe dzienniki to zapis stanu ducha polskiej inteligencji i jednocześnie reportaż z okupowanego miasta, obserwowanego krytycznym okiem wyzwolonej inteligentki.
„Kroniki wojenne” to setki zapisków z okupowanej Warszawy. Aurelia notowała je podczas rytualnych spacerów najpierw na skrawkach papieru i serwetkach, następnie pracowicie przepisywała razem z siostrą, w ukryciu, na kartkach z powodu wady wzroku krzywo wsuwanych do maszyny do pisania. Dwa tysiące stron maszynopisu. Dwa tomy kroniki okupacji i Zagłady, bez której zapewne nie powstanie już żadna analiza na temat stolicy czasów wojny i Holokaustu.
BARBARA KLICH-KLUCZEWSKA
***
Nominowało Jury w składzie: dr hab. BARBARA KLICH-KLUCZEWSKA, prof. dr hab. DARIUSZ STOLA, dr hab. BOŻENA SZAYNOK, red. MARIAN TURSKI, prof. dr hab. WIESŁAW WŁADYKA, dr hab. MARCIN ZAREMBA.