Herosi i marionetki
Herosi i marionetki. Polscy prezydenci: od Narutowicza do Andrzeja Dudy
Józef Piłsudski był przekonany, że odradzająca się Polska potrzebuje silnego przywództwa. Dlatego w listopadzie 1918 r. utworzył i objął urząd naczelnika państwa, o bardzo szerokich uprawnieniach. Nie chciał jednak dyktatury. Wierzył, że moc państwu zapewnia wola obywateli. Szybko zarządził demokratyczne wybory, które odbyły się w styczniu 1919.
Wygrała je zwalczająca go Narodowa Demokracja, która razem z partiami centrowymi uchwaliła w lutym 1919 r. małą konstytucję, ograniczającą rolę naczelnika do funkcji reprezentacyjnych. Piłsudski rozepchnął ten gorset, wykorzystując swoje drugie stanowisko, naczelnego wodza, i zaczął wojnę z sejmem o władzę. Najważniejszą w niej bitwę wygrała endecja. W uchwalonej 17 marca 1921 r. konstytucji przeforsowała urząd prezydenta mającego skromne kompetencje. Nie brał on udziału w rządzeniu krajem, tylko czuwał nad przestrzeganiem konstytucji i jako arbiter dbał o nadrzędny interes państwa.
9 grudnia 1922 r. pierwszym prezydentem RP został Gabriel Narutowicz, wybitny uczony zajmujący się hydroenergetyką, minister od 1920 r. Pokonana w parlamencie endecja przeniosła walkę na ulicę. Stolicę sparaliżowały agresywne demonstracje, a prasa endecka obrzuciła elekta oszczerstwami powtarzanymi z wielu ambon. Chciano go przestraszyć i zmusić do nieprzyjęcia stanowiska. Narutowicz, który dorosłe życie spędził jako polityczny emigrant w demokratycznej Szwajcarii, nie uległ presji awanturników. Objął urząd, pokazując, że o roli prezydenta decyduje także siła charakteru, sprawiająca, że może on być herosem albo marionetką.
Klasę pokazał też w rozładowywaniu kryzysu wywołanego przez warcholstwo endecji. Zorientował się, że na urząd wyniosła go doraźna większość, bardzo różnorodna i niezdolna do utworzenia rządu.