Historia

Tabor idzie do nieba

Tabor idzie do nieba. O tej zbrodni wiedział cały Karczew

Zdjęcie taboru z 1939 r. Zdjęcie taboru z 1939 r. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Co się śni w domach zbudowanych na grobie 77 ludzi?
Doktor Zbigniew GrzankaMarcin Kołodziejczyk/Polityka Doktor Zbigniew Grzanka

O tej zbrodni wiedział cały Karczew, pamięć o niej była tu jak zły spadek. Przez 80 lat dużo wysiłku, urzędniczo i prywatnie, włożyło miasteczko w zapominanie. Na przemian to milczano o zabitych, to przeciwstawiano im rozbuchane życie. Grób w tym pomagał, bo zarastał krzakami i wkrótce z kategorii „tutaj” przeszedł do „gdzieś tam”.

Wciąż jest „gdzieś tam”, choć świadkowie wskazują go palcami. Karczew tymczasem zbudował tu pod koniec lat 80. osiedle domów jednorodzinnych Warszawska. Kości wyszły spod koparki – miasteczko słyszało, słyszała również niedaleka stolica, urzędy wymieniły w tej sprawie kilka leniwych papierów. Pomimo to grób szybko na powrót zapadł się w ciszę cennych działek budowlanych.

Domy stoją na skarpie z widokiem na rozlewisko rzeczki Jagodzianki. Ani żywej duszy, spokojna zieleń rozciąga się z okien aż do Wisły. „Gdzieś tu”, w miejscu zwanym wtedy „za tamą”, 2 stycznia 1943 r. pogrzebano w jednym grobie 77 osób. Cały zamordowany przez Niemców tabor cygański.

Doktor

Najgorsza jest udawana cisza nad tym taborem. Doktor Zbigniew Grzanka, karczewski lekarz internista z półwieczną praktyką w miasteczku, od kilkudziesięciu lat stara się ją przerwać – pokazuje teczki wypchane pismami do władz. Są wśród nich stanowcze, naglące, oskarżycielskie, są i wzruszające. Doktor zebrał zeznania świadków, którzy znali zamordowanych, widzieli z okien ich śmierć. Ziemia ruszała się nad wrzuconymi do dołu ciałami, jeszcze żywi walczyli o powietrze – taki obraz zostaje.

Potem kilkakrotnie zmieniają się ustroje polityczne i garnitury na wysokich stołkach. Z przedwojennego sztetla Karczew staje się najpierw miastem „mienia porzuconego”, bo Niemcy zabijają tutejszych Żydów.

Polityka 39.2022 (3382) z dnia 20.09.2022; Historia; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Tabor idzie do nieba"
Reklama