Historia

Pakt de Gaulle–Stalin? Przepraszam, ale to naiwność

Generał Henri Giraud (dziadek autora książki), Franklin D. Roosevelt, Charles de Gaulle i Winston Churchill podczas konferencji w Casablance w 1943 r. Generał Henri Giraud (dziadek autora książki), Franklin D. Roosevelt, Charles de Gaulle i Winston Churchill podczas konferencji w Casablance w 1943 r. Sammlung Megele / SZ-Photo / Forum
Czy rzeczywiście Charles de Gaulle zawinił więcej niż inni nasi ówcześni sojusznicy i trzeba będzie demontować jego pomnik w centrum Warszawy?

Koledzy z „Rzeczpospolitej” zamieścili w czwartek na pierwszej, drugiej i szóstej stronie artykuły o nowym wydaniu dużej książki „De Gaulle i komuniści” znanego francuskiego dziennikarza Henri-Christiana Girauda. Tytuły: „Polska zapłaciła za sukces de Gaulle’a”, „A gdyby tak nas nie zdradził” i „Pakt de Gaulle–Stalin”. Jako miłośnik Francji chciałem – w ramach rubryki „Recenzje nieczytanych książek”, bo książki nie czytałem – wtrącić swoje trzy grosze.

Konkretniej do zreferowanych już przez dziennik dwóch tez: 1. De Gaulle mógł przekonać prezydenta USA Franklina D. Roosevelta, żeby tzw. drugi front otworzyć nie w Normandii (D-Day), lecz dotrzeć do Niemiec znad Morza Śródziemnego przez Bałkany, a co ważniejsze, być w Polsce wcześniej niż armia sowiecka. 2. De Gaulle bardzo wcześnie przystał na ostateczne odebranie Polsce terenów utraconych na Wschodzie – Wilna i Lwowa – i nie miał oporów przed narzuceniem nam przez Moskwę ustroju komunistycznego.

Czytaj też: Rządzić z misją

Jedna Polska, dwie Francje

Książka Girauda nie jest całkiem nowa; stanowi poszerzone, uzupełnione i opatrzone dodatkowymi przypisami dzieło wydane już w 1988 r. Opisuje ono trudne, a nieraz karkołomne manewry de Gaulle’a – na huśtawce między Londynem, skąd działał z garstką zapaleńców, a Waszyngtonem, który do wojny przystąpił dopiero w grudniu 1941 r., i Moskwą, która dołączyła w czerwcu 1941 (choć do wojny z Polską już w 1939, a dziś głosi, że nigdy do nas nie strzelała).

Polska w tych latach była jedna – z rządem najpierw w Paryżu, potem w Angers i Londynie.

Reklama