Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Manifest lipcowy – mit i tragedia

Manifest lipcowy 1944: mit i tragedia

35. rocznica Manifestu PKWN, wiec na Stadionie X-lecia w Warszawie, 1979 r. 35. rocznica Manifestu PKWN, wiec na Stadionie X-lecia w Warszawie, 1979 r. Woody Ochnio / EAST NEWS
Ogłoszenie Manifestu PKWN 22 lipca 1944 r., a więc równo przed 75 laty, to akt założycielski nowej, komunistycznej Polski. Co prawda, fakty były inne, niż potem uczono w szkołach, ale 22 lipca pozostał najważniejszym świętem PRL.
Pocztówka wydana z okazji 20-lecia Manifestu PKWN, 1964 r.Zbiory Muzeum Niepodległości/EAST NEWS Pocztówka wydana z okazji 20-lecia Manifestu PKWN, 1964 r.

Czterotomowa „Historia Polski” wydana przez PWN w 1982 r. tak pisze o powstawaniu ludowej ojczyzny: „Dnia 22 lipca wojska radzieckie zajęły Chełm, a w nocy z 23 na 24 lipca – Lublin. (…) Wkroczeniu oddziałów polskich i radzieckich, zarówno formacji regularnych, jak partyzanckich, towarzyszył ogromny entuzjazm ludności na wyzwalanych obszarach. Ogólne bratanie się z wojskiem, obrzucanie żołnierzy kwiatami, brawa i wiwaty były symptomatycznymi zjawiskami owych, w pełnym tego słowa znaczeniu przełomowych dni dla narodu polskiego. Na wyzwolonych terenach 21 lipca objął władzę Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN) jako faktycznie pierwszy w dziejach rząd mający wyrażać interesy robotników i chłopów”.

Kto oglądał „Czterech pancernych”, pamięta zresztą ten entuzjazm. Daty i fakty jednak trzeba zweryfikować. Przedstawiciele PKWN dotarli z Moskwy do Chełma dopiero 27 lipca, wcześniej dojechały plakaty z obwieszczeniem Manifestu, który po raz pierwszy został odczytany wieczorem 22 lipca na falach moskiewskiego radia w audycji Związku Patriotów Polskich i opublikowany 23 lipca w pierwszym numerze dziennika „Rzeczpospolita”.

Tadeusz Żenczykowski, szef propagandy AK podczas powstania warszawskiego, w książce „Dwa komitety 1920 i 1944” inaczej widzi pojawienie się PKWN na ojczystej ziemi: „Spotkali się z rzeczywistością odmienną od spodziewanej. Przejeżdżając ulicami miasta do wskazanych im siedzib, spotykali patrole AK z biało-czerwonymi opaskami na ramieniu. Członkom PKWN przydzielono brudny i splądrowany budynek Urzędu Skarbowego. Zamiast oczekiwanego entuzjastycznego powitania przez tłumy ludności, doszła do nich wiadomość, że w magistracie chełmskim urzędują władze podporządkowane Delegaturze Rządu londyńskiego.

Polityka 29.2019 (3219) z dnia 16.07.2019; Historia; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Manifest lipcowy – mit i tragedia"
Reklama