Historia

Europa dyktatorów

Autorytarne pokusy europejskich przywódców

Polska Piłsudskiego i sanacji nie była państwem totalitarnym, jednak po zamachu majowym coraz bardziej autorytarnym. Polska Piłsudskiego i sanacji nie była państwem totalitarnym, jednak po zamachu majowym coraz bardziej autorytarnym. East News
Stalin i Hitler to ludobójcze skrajności totalitaryzmu. Ale lista międzywojennych autorytarnych wodzów, regentów czy naczelników jest bardzo długa. Czy powinno się na niej umieszczać Józefa Piłsudskiego – co nie podobałoby się polskiej prawicy? Sorry, ale jak najbardziej.
Antanas Smetona, prezydent LitwyEast News Antanas Smetona, prezydent Litwy

Pisowscy publicyści są oburzeni, że w brukselskiej ekspozycji dziejów Europy Józef Piłsudski znalazł się w tym samym ordynku co i inni autorytarni wodzowie okresu międzywojennego. Ci sami komentatorzy, którzy chwalą demokrację nieliberalną, samowolę prawną prezesa, demontaż trójpodziału władz i stapiają Piłsudskiego z Romanem Dmowskim w kult silnej ręki w imieniu bezkształtnego suwerena oraz oskarżają opozycję o zdradę narodową, nie lubią stempla dyktator na wizerunku Dziadka. Choć dzisiejszym endekoidom wystarczyłoby poczytać, co prasa endecka wypisywała o sanacji po zamachu majowym…

Pod koniec XIX w. zdawało się, że Europa niepowstrzymanie zmierza ku liberalnej demokracji. Minął czas wielkich wstrząsów rewolucyjnych lat 1789, 1830 i 1848. W Niemczech i Francji większość socjalistów już poczuła siłę parlamentarnego reformizmu, spychając we własnych szeregach radykałów coraz bardziej na margines. Rok 1905 wyglądał na wyjątek ograniczony do zacofanej, samodzierżawnej Rosji. Bez żadnych przerzutów do zachodnich metropolii, gdzie stowarzyszenia, partie polityczne i związki zawodowe już dawały napływającym z prowincji robotnikom oparcie w walce o poprawę bytu.

Polityka przestawała być domeną arystokracji i wielkiej burżuazji. I można było wierzyć, że przy wszystkich koronowanych głowach XX w. stanie się stuleciem demokracji przedstawicielskiej. Rozrastające się ośrodki przemysłowe fascynowały dynamiką i przerażały ludzkim żywiołem – anonimowym tłumem wylewającym się z fabryk i czynszówek na ulice, do parków i na coraz liczniejsze boiska, łamiącym samą swą obecnością dawne hierarchie. Wychwalano wspólnotę – lokalną, klasową, narodową, przeciwstawiając ją bezkształtnemu jakoby i zimnemu społeczeństwu. A zarazem tworzono i pielęgnowano nowe hierarchie – przywódców z awansu i woli ludu, a nie z urodzenia i majętności.

Polityka 42.2017 (3132) z dnia 17.10.2017; Historia; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Europa dyktatorów"
Reklama