W styczniu 1667 r. oczy całego wschodniego chrześcijaństwa były zwrócone na Moskwę. Archimandryci największych monasterów, biskupi, a nawet patriarchowie z odległych Aleksandrii i Antiochii przybyli do stolicy Rosji na obrady soboru, który przejdzie do historii jako wielki. Zwołano go, by położyć kres palącemu kryzysowi politycznemu, który podmywał fundamenty władzy cara Aleksego Romanowa. Sobór okazał się dobrze wyreżyserowanym przedstawieniem. Zadaniem zgromadzonych było osądzić nieposłusznego carowi patriarchę Nikona oraz potępić przeciwników reform, które ten sam Nikon wprowadził przeszło dekadę wcześniej. Po długich obradach duchowni ogłosili zwolenników starych ksiąg raskolnikami i usunęli ich z Kościoła.
Dwie Rosje
Raskoł, czyli wielki podział, dał początek dwóm Rosjom. Jedna, oficjalna i posłuszna woli cara, zaakceptowała reformy Nikona. Druga zaś postanowiła szukać zbawienia, odwracając się plecami do tego świata.
Zalążkiem owego pęknięcia były rozbieżności między oryginalnymi greckimi tekstami w księgach liturgicznych a obrzędami, jakie ukształtowała praktyka. W ciągu stuleci staroruscy kopiści dodawali do świętych tekstów błędy własne i tłumaczy. W 1652 r. dzięki poparciu cara do godności patriarszej został wyniesiony Nikon. Owładnięty ideą uczynienia z Moskwy Nowego Jeruzalem duchowny uważał, że u źródeł zepsucia panującego w państwie carów leżą wypaczenia w Cerkwi. Dlatego kazał zebrać wszystkie księgi liturgiczne i porównać z greckimi źródłami. Zaprosił do Moskwy korektorów, których zadaniem było sprawdzić istniejące przekłady. Prace nad poprawieniem tekstów powierzono kijowskiemu mnichowi Epifaniuszowi Sławinieckiemu. Wraz z nim zaproszono do Moskwy innych mnichów wykształconych w słynnym Kolegium Kijowsko-Mohylańskim.