Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Różne legendy Sierpnia

Spór o Sierpień 1980 r.

10 lat po podpisaniu Porozumień Sierpniowych w obchodach rocznicy uczestniczyli m.in. premier Tadeusz Mazowiecki i Mieczysław Jagielski (pierwszy z prawej), który w 1980 r. był negocjatorem strony rządowej. 10 lat po podpisaniu Porozumień Sierpniowych w obchodach rocznicy uczestniczyli m.in. premier Tadeusz Mazowiecki i Mieczysław Jagielski (pierwszy z prawej), który w 1980 r. był negocjatorem strony rządowej. Janusz Uklejewski / PAP
W rocznicę zawarcia Porozumień Sierpniowych Gdańsk otwiera wielkie muzeum poświęcone Solidarności. Tymczasem w Polsce wciąż nie ma zgody, co w sierpniu 1980 r. naprawdę się wydarzyło.
Margaret Thatcher składa wieniec pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców z okazji 20-lecia Porozumień Sierpniowych.Andrzej Iwańczuk/Reporter Margaret Thatcher składa wieniec pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców z okazji 20-lecia Porozumień Sierpniowych.

Już od samych początków III RP zderzały się ze sobą dwie podstawowe narracje o Sierpniu: pierwsza – że była to walka robotników o lepsze warunki pracy, i druga – że było to dążenie ludzi do wolności szeroko pojętej, także ekonomicznej.

Sierpień robotniczy. 30 sierpnia 1990 r., w wigilię 10 rocznicy Porozumień Sierpniowych, premier Tadeusz Mazowiecki w otoczeniu ministrów spokojnym krokiem przekroczył bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej i udał się do sali BHP. Zaprosili go tam stoczniowcy, którzy najwyraźniej uznali, że spotkanie z szefem rządu będzie dobrym nawiązaniem do Sierpnia ’80. W sali, gdzie dekadę wcześniej podpisano porozumienie Solidarności z władzą, teraz spotykał się premier pierwszego niekomunistycznego rządu z załogą stoczni. Związkowcy krytykowali rząd za to, że spadł poziom życia, że priorytetem stała się jedynie walka z inflacją, a nie powstrzymanie recesji, że „spółki nomenklaturowe żerują na Polsce bez ograniczeń, w firmach prywatnych zarabia się więcej niż w państwowych, społeczeństwo zgorszone jest skandalami i aferami z udziałem ludzi nowej władzy”.

Podobnie działo się rok później, kiedy na spotkanie ze strajkującą – wobec zagrożenia bankructwem i zwolnieniami – załogą fabryki samochodów Star udał się do Starachowic premier Jan Krzysztof Bielecki.

Oddaje to klimat w Polsce u samego początku transformacji. Związkowcy przekonani, że mają wreszcie do czynienia z rządem uczciwym, prawdziwie robotniczym, wyniesionym na ich barkach, brali swoich premierów na dywanik. Trudno nie ulec wrażeniu, że powielali w ten sposób schemat działania z Sierpnia ’80: zapraszali do siebie szefa „robotniczego” rządu, aby przedstawić mu swoje żądania. Wierzyli nadal w słuszność tej drogi.

Polityka 35.2014 (2973) z dnia 26.08.2014; Historia; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Różne legendy Sierpnia"
Reklama