Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Spór o Kanię

Polemika: Na co nie zasłużył Stanisław Kania

Polityka
Stanisławowi Kani z pewnością sporo można zarzucić. Nie zmienia to faktu, iż nie zasłużył na sposób, w jaki został potraktowany przez Ludwika Stommę.

Ludwika Stommę („Towarzysz Kania”, POLITYKA 25) szczególnie wzburzyło stwierdzenie byłego I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, że jego sprzeciw wobec planów wprowadzenia stanu wojennego był przyczyną ustąpienia z tego stanowiska. Dokumenty świadczą jednak na korzyść Kani.

O tym za chwilę, najpierw wzorem Ludwika Stommy pozwolę sobie zacytować fragment piosenki Jacka Kaczmarskiego „Dwie rozmowy z Kremlem”, zapis fikcyjnej rozmowy Kani z przywódcą ZSRR Leonidem Breżniewem:

„Towarzyszu Breżniew, był tu wasz marszałek
I wyraził jasno wasze stanowisko.
Jestem sekretarzem, a nie generałem,
Trzeba czasu, żeby przygotować wszystko.
Mogę was zapewnić i podkreślić muszę
Chociaż sytuację w kraju mamy chorą
– Najważniejsze dla nas wieczne są sojusze,
Partia jest i będzie ich trwałą podporą.
Ale my tu sobie poradzimy sami,
Tylko szansę na to towarzyszu dajcie.
Wiem, że całą duszą jesteście tu z nami,
Więc na razie z wojskiem jeszcze nie wkraczajcie!”
.

Dosyć dobrze oddaje on postawę Stanisława Kani w okresie, gdy stał na czele partii. Oczywiście – i tu ma rację Stomma – nie był żadnym partyjnym liberałem. Tymi byli twórcy i działacze tzw. poziomek (struktur poziomych), którzy dążyli do demokratyzacji PZPR, a po wprowadzeniu stanu wojennego (podobnie jak działacze Solidarności i opozycji) trafili do ośrodków internowania. Co więcej, był on w latach 70. współtwórcą przyjętego przez władze, a realizowanego głównie przez Służbę Bezpieczeństwa kierunku na nękanie opozycjonistów. (Stanisława Pyjasa, współpracownika Komitetu Obrony Robotników, przed tragiczną śmiercią ubeckie ulotki szkalowały jako rzekomego tajnego współpracownika SB).

Polityka 27.2013 (2914) z dnia 02.07.2013; Historia; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Spór o Kanię"
Reklama