Rozmowa z prof. Zygmuntem Kolendą z Akademii Górniczo-Hutniczej
Przed globalną katastrofą energetyczną może nas uchronić tylko rozwój nauki, który zaowocuje urządzeniami i technologiami oszczędzającymi energię. Problem w tym, że Zachód traci wiarę w naukę i postęp.
Lata miało nie być w tym roku. Będzie lało – przepowiadali tzw. prezenterzy pogody. A tu w czerwcu i w lipcu żar lał się z nieba, topiły się polskie drogi, siadało napięcie, brakowało wody. Jeszcze tydzień–dwa takiej pogody, a mielibyśmy totalny zawał.
Siarczyste mrozy, których właśnie doświadczamy, to nic w porównaniu z tym, co musieli przeżywać nasi odlegli przodkowie. Ziemia była bowiem kilka razy całkowicie skuta lodem.
Nawet ostrej zimy mniej się dziś boimy
Rosja podpisała Protokół z Kioto. To odwleka na pewien czas wyrok śmierci na wyspy Tuvalu, niewielki archipelag na Pacyfiku.
Topnieją śniegi Kilimandżaro. Cofają się lodowce Alaski. Niknie lodowa pokrywa Arktyki. Chudnie lądolód zachodniej Antarktydy. Nie brak dowodów, że cywilizacja zafundowała sobie ocieplenie klimatu; ale nie brak też głosów, że przyroda zmierza w przeciwną stronę – ku kolejnej epoce lodowej. Jak jest naprawdę?