Od kilku dni uwagę mieszkańców Płocka, władz lokalnych i służb przykuwa trudna sytuacja na Wiśle. W okolicy Duninowa utworzył się potężny zator lodowy. Rozpoczęto nawet ewakuację mieszkańców jednej z nisko położonych ulic miasta.
Dość szybko zapomnieliśmy, że kiedyś, jeszcze kilkanaście lat temu, niemal wszystkie zimy były przez wiele dni surowe – to znaczy mroźne i śnieżne. I niemal nikogo nie dziwiły.
Temperatura ciała turystki, która zdobywała Babią Górę w biustonoszu i krótkich spodenkach, wynosiła 25,9 st. Panował ziąb –20 st., więc kobieta zakończyła wyprawę w szpitalu w stanie ciężkiej hipotermii i z odmrożeniem wszystkich kończyn.
W kierunku Oceanu Arktycznego płyną olbrzymie ilości ciepła. Czy wobec tego w drugiej połowie stycznia nadejdą siarczyste mrozy? Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale tempo akcji w tym synoptycznym dreszczowcu rośnie.
Nie mamy żadnej gwarancji, że po 17 stycznia blokada zostanie zdjęta. Być może nagle rządzący uznają, że wygłodniali narciarze rzucą się na stoki – mówi właściciel szkółki narciarskiej z Bukowiny Tatrzańskiej.
Epidemia covid-19 może się nasilać zimą, ale naukowcy jeszcze nie wiedzą, czy SARS-CoV-2 to wirus sezonowy taki jak grypa.
Zło, okrucieństwo, mord kojarzą się raczej z ogniem – wiadomo, piekło. Ale w dziedzinie filmowego straszenia nie brak bielutkich opowieści. Zresztą krew na śniegu wygląda bardzo malowniczo.
Pierwszy raz mors wchodzi do zimnej wody z ciekawości, drugi – na przekór sobie, a trzeci – z przyzwyczajenia.
Pierwszy od lat atak prawdziwej zimy przypomniał stare czasy. Cofnijmy się zatem pamięcią do niegdysiejszych śniegów w PRL.
Narzekamy, że temperatura przekroczyła minus 20 stopni, i trudno nam uwierzyć, że mróz ma również dobre strony. Trzeba tylko wiedzieć, jak z nim postępować.