Eurodeputowanego Zbigniewa Ziobrę zobaczyłam, jak wpadał do gmachu parlamentu (przy ul. Wiejskiej, a nie w Brukseli czy Strasburgu, gdzie znajduje się miejsce jego pracy) w chwili, kiedy sędzia odczytał nie więcej niż jedną trzecią uzasadnienia wyroku w sprawie Beaty Sawickiej skazanej za korupcję na trzy lata więzienia.
Kończy się okres heroiczny, a zaczyna czas prozy. Partia Zbigniewa Ziobry zbiera siły i wciąż szuka pomysłu na siebie.
Oto powrócił Jarosław Kaczyński. Jego nieobecność najwyraźniej budziła już pewien niepokój, zwłaszcza od czasu, kiedy okazał zupełny brak zainteresowania zmianami w systemie emerytalnym, w przeciwieństwie do partii Solidarna Polska.
W 2012 r. jedne gwiazdy polskiej polityki rozbłysną, inne przyblakną, a niektóre zapewne zgasną. Oto nasze przewidywania.
Zbigniew Ziobro, budując swoje zaplecze, sięgnął po wypróbowanych przyjaciół z Ministerstwa Sprawiedliwości IV RP. Drużynę uzupełnił konserwatywnymi działaczami PiS, którzy popadli w niełaskę.
Czy można sobie wyobrazić PiS bez Zbigniewa Ziobry? Okazuje się, że tak, chociaż dla projektu IV RP był on swego czasu postacią bardzo ważną.
O partii Ziobry oraz o tym, co czeka PiS po kolejnym rozłamie - mówi w rozmowie z POLITYKA.PL socjolog, dr Jarosław Flis.
Nic nie mogę poradzić na to, że ostatnia sensacja z życia Prawa i Sprawiedliwości, czyli wywalenie z partii Ziobry i dwóch innych kolegów śmieszy mnie nadzwyczajnie.
Stało się to, czego można było się spodziewać od pewnego czasu – Zbigniew Ziobro i jego stronnicy z Parlamentu Europejskiego zostali wyrzuceni z Prawa i Sprawiedliwości.
Zbigniew Ziobro to ideowo kwintesencja PiS. Tym bardziej zaskakują spekulacje o jego rychłym odejściu. Zróbmy pewne ćwiczenie myślowe – co będzie, gdy tak się stanie.