Marokańczyk kierował furgonetką, która wjechała w ludzi na Las Ramblas.
Polscy politycy wciąż straszą, że w wyniku otwarcia granic dla uchodźców zamachy terrorystyczne na zachodzie Europy są coraz częstsze. Ale to nieprawda.
17 sierpnia rozpędzona furgonetka wjechała w tłum na głównym deptaku stolicy Katalonii. W nocy doszło do próby drugiego zamachu w Cambrils.
Przemówienie Theresy May do społeczności muzułmańskiej można polecić jako lekturę islamofobom wszystkich krajów.
Wypowiedź polskiej premier o „incydentach” jest typowym przejawem manipulacji słowem. Wyborca dostaje potwierdzenie swoich sądów – Zachód, do cna przeżarty poprawnością polityczną, ukrywa prawdę o zamachach i je bagatelizuje.
Pewne jest jedno – po Manchesterze wychodząca z Unii Wielka Brytania stanie się krajem jeszcze bardziej zestresowanym, rozdartym. Nie jest w nim bezpiecznie nawet na koncercie rockowym.
Wśród ofiar zamachu w Manchesterze byli Polacy. Dwoje z nich zginęło. Jedna osoba jest ranna i przebywa w szpitalu.
Centrum miasta zostało odblokowane i mieszkańcy Sztokholmu, którzy szybko je zapełnili, wyrażali poparcie dla działań policji i szybkiego usunięcia niebezpieczeństwa.