80 lat temu w imię sanacji państwa marszałek Józef Piłsudski przeprowadził zamach stanu nazwany potem przewrotem majowym. Wielekroć opisywany i analizowany, czyn ten wciąż rodzi pytania w nowych kontekstach politycznych.
Poranek w środę 12 maja 1926 r. zapowiadał dzień spokojny i pogodny, co utwierdziło prezydenta Stanisława Wojciechowskiego w przekonaniu, że podjęta poprzedniego wieczoru decyzja o wyjeździe na krótki wypoczynek do rezydencji w Spale była słuszna.
80 lat temu w imię sanacji państwa marszałek Józef Piłsudski przeprowadził zamach stanu nazwany potem przewrotem majowym. Wielekroć opisywany i analizowany, czyn ten wciąż rodzi pytania w nowych kontekstach politycznych.
Nie ulega wątpliwości, że trzydniowe krwawe walki w stolicy w maju 1926 r. były jednym z najważniejszych, jeśli nie wręcz najważniejszym wydarzeniem w krótkich dziejach II Rzeczypospolitej. Ich znaczenie przyrównać można tylko do Bitwy Warszawskiej 1920 r., ale w 1920 r. walczono z rewolucyjną Rosją o niepodległość Polski, podczas gdy w 1926 r. mieliśmy do czynienia z walką bratobójczą. Sytuacja moralna żołnierzy była więc całkowicie odmienna.